MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Myślenicki rajdowiec z tytułem mistrza Polski. Wreszcie!

Katarzyna Hołuj
Katarzyna Hołuj
Robert Hundla
Robert Hundla Fot. Archiwum
Sport. Po raz pierwszy w swojej 16-letniej karierze myślenicki pilot rajdowy Robert Hundla wywalczył tytuł rajdowego mistrza Polski w klasyfikacji generalnej sezonu.

Uczynił to u boku rzeszowskiego kierowcy Grzegorza Grzyba. Rok temu o tej samej porze duet Grzyb/Hundla świętował trzecie miejsce w „generalce”, tym razem nie miał równych sobie.

- Szesnaście długich lat ciężko pracowałem na ten tytuł, wreszcie udało się go zdobyć. To wielki dzień dla mnie, wielka radość i satysfakcja - mówi zawodnik, który w tej chwili wraz ze swoim kierowcą przebywa w Bieszczadach, a dokładnie mówiąc w Arłamowie, gdzie rozgrywana jest ostatnia, nie mająca już wpływu na losy mistrzowskiego tytułu runda Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski - III Rajd Arłamów.

Na sukces Hundli złożyły się: zwycięstwo w Rajdzie Świdnickim, drugie miejsce w Rajdzie Nadwiślańskim, trzecie miejsca w rajdach: Rzeszowskim i Dolnośląskim oraz czwarta pozycja w Rajdzie Gdańsk. W tegorocznych zmaganiach Grzyb i Hundla używali dwóch samochodów klasy R5 - forda fiesty i skody fabii.

Swoją rajdową karierę Robert Hundla rozpoczynał szesnaście lat temu. Przez ten czas pilotował między innymi takich kierowców jak: Zbigniew Gabryś, Marcin Bełtowski, Leszek Kuzaj, Jan Chmielewski i przez trzy ostanie sezony Grzegorz Grzyb.

Robert pełnił też w kilku rajdach (między innymi w Rajdzie Monte Carlo) rolę szpiega Roberta Kubicy. Hundla jest również trzykrotnym rajdowym mistrzem Słowacji. Za każdym razem tytuł ten zdobywał u boku Grzyba. Trudno oprzeć się opinii, że w chwili obecnej to jeden z najbardziej doświadczonych, obok Jarosława Barana i Macieja Szczepaniaka, pilot rajdowy w Polsce. Ma nie tylko duże doświadczenie w startach krajowych oraz zagranicznych, ale także talent i... odwagę. Nie wszyscy potrafią pracować w samochodzie pędzącym wąską drogą wiodącą między drzewami z szybkością 180 km/h.

- Rajdy stanowią część mojego życia, jestem z nimi związany od tak dawna, że trudno jest mi sobie wyobrazić koniec mojej kariery - mówi Robert Hundla. - Coraz częściej nachodzi mnie myśl, aby pożegnać się ze sportem, a teraz nadarza się okazja, aby odejść w glorii mistrza.

Myśleniccy kibice, ale nie tylko wierzą w to, że Robert Hundla tylko myśli na razie o zakończeniu kariery i że w przyszłym roku ponownie stanie na starcie kolejnego sezonu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski