Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Muzyczne Rozstaje tym razem na Północy

Redakcja
Jan Słowiński również zagra Fot. archiwum
Jan Słowiński również zagra Fot. archiwum
ROZMOWA. O rozpoczynającym się w najbliższą niedzielę Festiwalu Rozstaje mówi jego twórca i dyrektor artystyczny - JAN SŁOWIŃSKI.

Jan Słowiński również zagra Fot. archiwum

- To festiwal 15., czyli - jubileusz...

- Od początku przyjąłem, że każda edycja jest ważna, zatem żadnych akcentów rocznicowych nie będzie. Kontynuujemy program realizowany od lat.

- Wyruszył Pan po raz pierwszy na północ.

- Zaczniemy w niedzielę o godz. 20 w klubie Alchemia od muzyki z Kaszub, którą zaprezentuje Olo Walicki w swym świetnym projekcie etnojazzo-wym Kaszebe II (pierwotny prezentował w 2007 roku). Z kolei północ bałtycką przedstawimy na Rynku Głównym w sobotę 20 lipca. Wystąpią litewska grupa wokalno-instrumentalna Marga Muzika, islandzki Arstidir, entuzjastycznie przyjęty w ramach ubiegłorocznej edycji festiwalu oraz rodzima Kapela ze Wsi Warszawa, uzupełniona o świetnego śpiewaka z Norwegii Torgeira Vassvika. Ich projekt NORD, zawierający materiał z najnowszej płyty zespołu, już został parokrotnie uhonorowany, i to nie tylko w Polsce. Trzecią odsłonę Północy, i to bardziej podbiegunową, z podtytułem "Artic Circle", przyniesie spotkanie z dwoma wybitnymi muzykami, którzy wystąpią 18 lipca w Małopolskim Ogrodzie Sztuki. Będą to Norweg Torgeir Vassvik - z nim Global Fever Orchestra - nawiązujący do szamańskich tradycji wokalnych i syberyjskich technik śpiewu gardłowego oraz akordeonista z Finlandii Kimmo Pohjonen, wizjoner, eksperymentator, jeden z najbardziej cenionych współczesnych muzyków fińskich; jego koncerty to suma wieloletnich doświadczeń wykonawczych i kompozycyjnych, czerpiących z klasyki, folku, rocka i awangardy. Dla fanów brzmień etnicznych - wydarzenie!

- Muzyka Północy pojawi się też w ramach warsztatów...

- I tu ciekawostka; pokażemy, jak na muzykę skandynawską wpłynęła przed 300 laty polska muzyka tradycyjna, jak Szwedzi i Duńczycy od trzech wieków przetwarzają naszą muzykę. Pokażą to warsztaty, które poprowadzą Maria Pomianowska i szwedzka skrzypaczka Maria Bojlund we współpracy ze szwedzkim triem Jidder. Podobne związki widać w tańcach duńskich, wykonywanych do muzyki z nazwami na partyturach "mazurka" czy "polska". Czym różnią się od naszego mazurka czy polki, również pokażą warsztaty oraz zamykający je pokaz w klubie festiwalowym Magazyn Kultury - Kolanko.

- Nie braknie i muzyki z Europy Środkowowschodniej.

- Dzięki wsparciu Fundacji Wyszehradzkiej możemy kontynuować cykl Wyszehradzki Dom Tańca i Muzyka Karpat. Gorąco polecam koncert "Ocelový město" ("Miasto stali") pierwszy raz goszczącej na Rozstajach i z programem z najnowszego albumu w Polsce - Radůzy. To wybitna poetka, pieśniarka, multiinstrumenta-listka, uosobienie "czeskiego ducha", niezwykły talent, temperament, wybitna postać sceny piosenki autorskiej. Od wielu lat zabiegałem o jej udział w festiwalu. Udało się. Wystąpi z zespołem 16 lipca w Alchemii, przywożąc ze sobą najnowszą płytę.

- Posłuchamy też Muzykantów, zespołu, współtworzonego przez Pana i Pana żonę Joannę - i to w synagodze Tempel...

- Wspólnie z ukraińską grupą Burdon, wokalistką i cymbalistką Anią Brodą - koncertem "Sztetl" przywołamy kresowy krajobraz muzyczny.
- Joanna Słowińska będzie śpiewać w jidysz?

- Głównie po polsku. Mieszkamy w sąsiedztwie domu, w którym tworzył i mieszkał Mordechaj Gebirtig. To inspirujące. Przetłumaczyłem "Pieśń o złotej krainie". Pracuję nad innymi tekstami. Zapraszam serdecznie na ten koncert, wstęp na niego jest wolny. "Kresową" aurę przywoła też ukraiński zespół Burdon, specjalizujący się w wykonywaniu tradycyjnej muzyki Ukrainy, Węgier i Rumunii, w tym huculskiej, łemkowskiej, żydowskiej. Ot, taki nowy, galicyjski akcent na Rozstajach, na samo ich zakończenie.

- Atrakcją tego dnia, niedzieli 21 lipca, będą pewnie i targi instrumentów ludowych.

- Już po raz drugi zapraszamy na Rynek Główny budowniczych instrumentów ludowych z całej Polski. Obserwujemy duże odrodzenie instrumentów ludowych, poszukują ich rozmaite zespoły, a że nie wszystko już da się odgrzebać na strychach, powstał rynek twórców takich instrumentów. Lutnicy zaczęli robić także złóbcoki podhalańskie, czy mazanki wielkopolskie, są producenci bębnów radomskich obręczowych, lir korbowych, instrumentów pasterskich... W zeszłym roku targi spotkały się z ogromnym zainteresowaniem.

Rozmawiał

Wacław Krupiński

Więcej: www.rozstaje.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski