Z kolei jutro znad morza pokona 250 km do Piły, gdzie w sobotę zmierzy się z Naftą. Siatkarki w domach pojawią się dopiero po pokonaniu 700 km, jakie dzielą wielkopolskie miasto i Muszynę. Jeśli do tego dodamy, że w miniony piątek "Mineralne" wróciły z dalekiej eskapady do Baku, a w poniedziałek grały u siebie z Impelem Wrocław, nie może dziwić, że ręce rozkłada ich trener.
- I jak tu pracować? - zastanawia się Bogdan Serwiński. - Teraz to już w ogóle nie ma jak. W Europie robimy dobry wynik, ale to się odbija w krajowych rozgrywkach. Chcieliśmy złapać dwie sroki za ogon... Cóż, złapiemy może jedną - dodaje.
Mecz w Sopocie to zaległe spotkanie jeszcze z przedświątecznej kolejki. - Na prośbę Atomu zgodziliśmy się na przełożenie, bo najważniejsze jest być fair. Nie żałujemy, ale narobiliśmy sobie tym kłopotu, bo dużo gramy. Za dużo, jak na tak krótki czas - uważa szkoleniowiec.
W tabeli obie ekipy dzieli przepaść: mistrz Polski ma 36 punktów, a Małopolanki 18.
(ŁM)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?