Na szczęście, Reguła św. Benedykta zawiera wskazanie „Szanować wszystkich ludzi”. Po sześćdziesięciu latach pobytu w tynieckim opactwie przychodzi mi to stosunkowo łatwo. Oczywiście, jak każdy człowiek mam prawo osądzać czyny ludzkie według kryteriów osobistych albo według wartości, które uznaję.
I według tych właśnie wartości nie osądzam żadnego człowieka. Nie mam do tego prawa, gdyż nie znam wszystkich motywów jego działania. Chrześcijaństwo uczy, że tylko Bóg wie, co się kryje w człowieku. Święty Jan XXIII, papież, który zyskał sobie wielką sympatię całego świata, wierzących i niewierzących, mówił, że Kościół dla nikogo nie jest wrogiem. Ukazał prawdziwą twarz Kościoła.
W ogóle każdy święty ukazuje jakąś cząstkę prawdziwego Kościoła, strawnego właściwie nawet dla jego aktualnych przeciwników. Ba, gdyby wszyscy tacy byli - słyszy się często z ust ludzi niewierzących czy nastroszonych, którzy napotkają prawdziwie świętego księdza, czy zakonnicę, czy nawet świeckiego człowieka.
A może tu właśnie jest miejsce na dialog, czy nawet pojednanie. Jeśli spotka się człowiek wierzący z niewierzącym, a obaj reprezentują odpowiedni poziom intelektualny i etyczny, to nie ma powodu, by stali wobec siebie jako przeciwnicy, chyba że niewierzący prezentuje totalną nienawiść wobec Kościoła. Wtedy katolik powie, że tu działa szatan, z którym nie ma dialogu. Trzeba więc dziś porządnych ludzi, a coś się na lepsze zmieni.
KONIECZNIE SPRAWDŹ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?