Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Morawiecki: ten plan was nakręci

Zbigniew Bartuś
Zbigniew Bartuś
Rząd twierdzi, że wspólnie z przedsiębiorcami tworzy mechanizmy służące rozwojowi polskiej własności.

Czytaj także: Forum Przedsiębiorców. Gościem Mateusz Morawiecki [RELACJA NA ŻYWO] [WIDEO]

W poniedziałek Ministerstwo Rozwoju opublikowało projekt Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, której celem jest przestawienie Polski na nowe, szybsze tory. Dzięki wspólnym wysiłkom, nakładem 1,5 biliona publicznych i prywatnych złotych, kraj nasz awansować ma do grona 25 najlepiej rozwiniętych państw globu. Kilka dni przed ogłoszeniem Strategii szef resortu, wicepremier Mateusz Morawiecki, rozmawiał w siedzibie „Dziennika Polskiego” i „Gazety Krakowskiej” z liderami małopolskich organizacji gospodarczych. Tłumaczył cele Strategii, a przedsiębiorcy przedstawili mu swe liczne uwagi i pomysły. - Bardzo dziękuję za tę rozmowę i inspirację - mówił wicepremier opuszczając naszą redakcję.

Zamieszczamy dziś relację z tej bardzo ciekawej dyskusji. Odbyła się ona przy wsparciu banku PKO BP w ramach cyklu debat i konferencji Forum Przedsiębiorców „Dziennika Polskiego”.

Autor: Joanna Urbaniec

Zbigniew Bartuś: - Panie premierze, promowane przez nas od lat motto Forum Przedsiębiorców: „Od silnych marek lokalnych do globalnej marki Polska” mogłoby być hasłem rządowej Strategii.

Mateusz Morawiecki: - Tak. Ale jest jeszcze jeden istotny spójnik: od początku uznaliśmy, że założenia Strategii muszą się opierać na tym, jak przedsiębiorcy widzą rzeczywistość gospodarczą, muszą być dopasowane do ich oczekiwań, apetytów inwestycyjnych, możliwości. To nie może być program dla biznesu stworzony arbitralnie przez urzędników, tylko program stworzony w ścisłej współpracy z biznesem.

- Po co?

Mateusz Morawiecki: - By doprowadzić do stworzenia ekosystemu sprzyjającemu rozwojowi gospodarczemu Polski przez następnych 20-30 lat.

- To obecny ekosystem jest zły?

Mateusz Morawiecki: - Nie chcę wchodzić w dyskusję, czy Polska jest w rozkwicie czy w ruinie. Najważniejsza jest dla mnie przyszłość, a dla niej istotne jest to, że z tej mąki, której dotąd w Polsce używaliśmy, tak łatwo już chleba nie upieczemy.

- Dlaczego?

Mateusz Morawiecki: - Między innymi dlatego, że jesteśmy niesamowicie uzależnieni od zagranicznego kapitału. W proporcji do PKB wśród 223 państw świata Polska jest na 7. miejscu pod względem zadłużenia za granicą. Ten dług wynosi dziś 2 biliony 200 miliardów, jest denominowany w złotówkach, ale też w walutach obcych, co niesie ze sobą potężne ryzyka. Przy czym wcale nie chcę przez to powiedzieć, że my chcemy obcy kapitał zniechęcać do inwestowania w Polsce. Ale chciałbym, by to był kapitał lepszej jakości, a przede wszystkim, byśmy - jak Niemcy i Francuzi - stwarzali dobre warunki rozwoju dla własnych przedsiębiorców, by polski biznes, polski kapitał miał większy udział w polskiej gospodarce.

- Jakie to ma znaczenie dla przedsiębiorców, ich pracowników?

Mateusz Morawiecki: - Weźmy eksport: dwie trzecie należy do firm z kapitałem zagranicznym. Oczywiście lepiej, że on jest, niż żeby go nie było. Ale powiedzmy sobie jasno: ktoś inny konsumuje owoce naszego wzrostu. Połowa przemysłu wytwórczego w ogóle - a dwie trzecie przemysłu o wysokich marżach - to są przedsiębiorstwa z kapitałem zagranicznym; te krajowe to przede wszystkim górnictwo, energetyka, które nie generują takiej wartości dodanej. Nakładają się na to niskie marże uzyskiwane przez polskich przedsiębiorców oraz liczne niedoskonałości instytucjonalne. Najważniejszą rzeczą jest więc stworzenie wspólnie z przedsiębiorcami ram i mechanizmów służących przede wszystkim rozwojowi kapitału polskiego, polskiej własności.

- Konkrety?

Mateusz Morawiecki: - Chcemy m.in. uczynić z Polski czołowego producenta aut elektrycznych, w Krakowie ogłosiliśmy ważny program Start in Poland, będą głębokie zmiany w szkolnictwie zawodowym. Bardzo dumny jestem ze skierowanego do Sejmu pakietu ponad stu zmian, które ułatwią działalność polskim przedsiębiorcom. Wszystkie były konsultowane z organizacjami przedsiębiorców. Rozwiążą wiele problemów trapiących nas od lat, jak choćby sukcesja w firmie rodzinnej - dziś wraz ze śmiercią właściciela firma często znika, bo jako jedyny kraj w Europie, poza Albanią, nie doczekaliśmy się regulacji w tym zakresie.

- Proponujecie regulacje dotyczące wierzytelności, ale też przechowywania dokumentów (dotąd firmy muszą je trzymać na papierze przez 50 lat), arbitrażu i mediacji…

Mateusz Morawiecki: - Mediacje są w rozwiniętych krajach o wiele skuteczniejszą i szybszą metodą rozwiązywania sporów gospodarczych niż wieloletnie czołganie się po sądach. Dogadaliśmy się również z ministrem spraw wewnętrznych i administracji, by kary administracyjne nakładane na przedsiębiorców były proporcjonalne do czynu oraz wielkości firmy, żeby nie było tak, że za drobne przeoczenie firma jest niszczona. Zasadą będzie teraz, że na początek raczej upomnienie, a jak kara, to z odpowiednią gradacją.

- Jesteśmy ciągle krajem na dorobku, bez dużego kapitału.

Mateusz Morawiecki: - Kapitał można stworzyć niemalże z niczego. Wystarczy skrócić czas podejmowania decyzji administracyjnych, zwłaszcza dotyczących inwestycji. Decyzje środowiskowe, budowlane, o przyłączeniu mediów itp. - musimy je usprawnić i pójść do przodu. Zaznaczam przy tym, że nie chodzi o liczba legislacji, lecz ich jakość. Podzielam pogląd, że czasem mniej znaczy więcej. Będziemy się starali upraszczać wszystkie przepisy w uzgodnieniu z przedsiębiorcami.

Czytaj także:

Współorganizatorem debaty jest Fundacja „Aktywna Małopolska”

">
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski