Montaż oczyszczalni na niejasnych zasadach

Założenia były klarowne. Oczyszczalnie w pierwszej kolejności miały być zamontowane u tych mieszkańców, którzy wnieśli stosowną opłatę. Najlepiej, gdyby wpłaty wpłynęły od wszystkich zainteresowanych mieszkańców danej wsi, by firma montująca nie musiała kilka razy wracać ze sprzętem do tej samej miejscowości. I w niektórych wsiach rzeczywiście tak było.

Jednak okazuje się, że nie wszędzie. – Łaszów wpłacił jako pierwszy, a zdaje się, że będziemy mieć założone oczyszczalnie na końcu – przekonuje sołtys Mieczysław Baran.

Małgorzata Bujak z Pamię­cic zwraca z kolei uwagę, że firma najpierw założyła instalację u czterech osób, po jakimś czasie u trzech, potem u jednej. – Ludzi mi mówią, że trzeba się indywidualnie umawiać z firmą, żeby przyszli i zamontowali oczyszczalnię – przekonywała.

Radnych i sołtysów najbardziej zdenerwowała jednak sytuacja, do której miało dojść w Bolowie, gdzie oczyszczalnię ścieków zamontowano u osoby, która w ogóle nie wniosła opłaty z tego tytułu. – Powiedziała, że zapłaci, jak jej zrobią – mówi radny Henryk Grądek.

Zdaniem wójta Marcina Gawła firma, która zajmuje się montażem oczyszczalni, jest dobra. Mimo nie zawsze sprzyjających warunków atmosferycznych udało się, jak dotąd, zamontować w gospodarstwach domowych ponad 120 instalacji do oczyszczania ścieków. – Kolejną wsią, w której powinien się rozpocząć montaż, są Lelowice – zapowiedział. Nie ukrywał jednak, że do takich sytuacji, jak opisane przez sołtysów, nie powinno dochodzić. – Jeżeli coś sobie ustalamy, to powinniśmy się tego trzymać. Inaczej wkrada się chaos. Będę na temat rozmawiał z szefem firmy – zapowiedział.

W ramach prowadzonej inwestycji w gminie Pałecznica mają powstać 334 przydomowe oczyszczalnie ścieków. Zadanie jest dofinansowane z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich.

[email protected]