MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mógł być spokój, ale będą nerwy

Przemysław Franczak
Odkurzony przez Jacka Zielińskiego Deleu miał asystę
Odkurzony przez Jacka Zielińskiego Deleu miał asystę Andrzej Banaś
Cracovia już wczoraj mogła powoli zacząć myśleć o nowym sezonie. Warunek był jeden: wygrana z Bełchatowem. "Pasy" zwycięstwo straciły w ostatnich minutach i schody dopiero się zaczynają

Cracovia1 (1)
GKS Bełchatów1 (0)

Bramki: 1:0 Jendrisek 12, 1:1 Piech 86.
Cracovia: Pilarz 5 - Deleu 5, Sretenović 4, PolczakI5, Marciniak 4 - Rakels 5, Covilo 3, Kapustka 4 (59 Budziński 4), Dąbrowski 5 (77 Cetnarski), Jendrisek 6 (84 Nykiel) - Zjawiński 5.
Bełchatów: Trela 5 - Basta (38 Telichowski 4), Baranowski 4, Zbozień 5, MójtaI4 - Komołow 4 (60 MałkowskiI4), Rachwał 5, Szymański 4, Michał Mak 5 - Piech 6, Olszar 3 (69 Ślusarski).
Sędziowali: Paweł Gil ora, Marcin Borkowski (obaj Lublin) i Sławomir Kowalewski (Bielsko-Biała). Widzów: 5209.

Do wzięcia było wczoraj sporo. Zwycięstwo dawałoby "Pasom" 9. miejsce w tabeli, sześć punktów przewagi nad strefą spadkową, czyli krótko mówiąc - spokój. Może jeszcze nie święty, ale walka o utrzymanie byłaby dla Cracovii wyzwaniem znacznie łatwiejszym i mniej stresującym. Nie udało się. Zabrakło kilku minut, chłodnych głów i taktycznej dyscypliny. Krakowianie mogą sobie po tym spotkaniu pluć w brodę.

- My na pewno patrzymy na ten punkt inaczej niż Cracovia - cieszył się Marek Zub, trener przegrywającego wiosną jak leci Bełchatowa. - Status quo w tabeli zostało zachowane.

Dla krakowian to nie jest dobra wiadomość.

- To był taki remis na własne życzenie, choć jeśli przyjrzeć się naszej grze na spokojnie, to popełniliśmy za dużo błędów, żeby myśleć o sukcesie - uczciwie przyznał Jacek Zieliński, szkoleniowiec Cracovii. - Zabrakło odpowiedzialności, mądrości, będę musiał o tym z zawodnikami porozmawiać.

Zieliński, który w Krakowie pracuje od 20 dni, znów próbował nowych ustawień i rozwiązań. Nie przywiązuje się do nazwisk (w starciu z Bełchatowem na ławce rezerwowych posadził Marcina Budzińskiego i Boubacara Dialibę, od początku zagrali za to Bartosz Kapustka i Dariusz Zjawiński), natomiast uparcie eksperymentuje i ma rękę do zawodników z odzysku.

Nową, lepszą Cracovię stara się budować również z tych graczy, na których wielu postawiło już krzyżyk, a ich przyszłość w krakowskim klubie nie rysowała się różowo. Efekty było widać również wczoraj: w 12 minucie odkurzony Deleu świetnie dośrodkował w pole karne, a krytykowany Erik Jendrisek, którego imponujące CV (występy m.in. w Bundeslidze) do tej pory wyglądało na sfabrykowane przez menedżera, strzałem głową wpakował piłkę do siatki.

Efektowny gol był zwieńczeniem mocnego początku "Pasów". - Takie było założenie, żeby zaskoczyć Bełchatów - wyjaśniał Zieliński.

Na tle niemrawych rywali - Bełchatów to najsłabsza drużyna ekstraklasy w rundzie wiosennej - krakowianie wyglądali tak, jakby w grupie słabszej znaleźli w wyniku nieszczęśliwego zbiegu okoliczności. To wrażenie utrzymywało się jednak tylko przez niecały kwadrans. Potem coś się zacięło. Podopieczni Zielińskiego stracili rytm, niepotrzebnie się cofnęli, zaczęli grać niechlujnie.

- Plany na ten mecz były takie, że chcemy zaryzykować i zagrać ofensywnie, stąd w składzie znalazło się trzech napastników (Jendrisek, Zjawiński i Deniss Rakels - red.). Takie ustawienie nie miało jednak, niestety, przełożenia na nasze aktywa ofensywne - przyznawał szkoleniowiec "Pasów".

Krakowianie szybko przekonali się też, że Bełchatów nie zamierza pogodzić się rolą łatwej ofiary. Dzwonek alarmowy w defensywie Cracovii dwukrotnie włączył Arkadiusz Piech: najpierw huknął z 16 metrów tuż obok słupka (31 min), potem (42) przegrał pojedynek z Krzysztofem Pilarzem.

Po przerwie nie zmieniło się wiele. W Cracovii nie było zawodnika, który potrafiłby przetrzymać piłkę w środku pola, mądrze ją rozegrać i wyregulować tempo gry. Słabo grał Kapustka, niewiele lepiej jego zmiennik Budziński, nawet Miroslav Covilo sprawiał wrażenie trochę nieobecnego. Brakowało komunikacji i współpracy, nie było pomysłu, jak ugryźć Bełchatów po raz drugi, co zapewne przesądzałoby sprawę.

Taktyka "dotrwać do końca z 1:0" nie wypaliła. Wprawdzie goście nie stwarzali wielkiego zagrożenie pod bramką Pilarza, ale w pewnym momencie poważny błąd przed polem karnym popełnił Covilo i Piech nie zmarnował szansy. Była 86 minuta meczu.

- Szkoda. Akurat tak się złożyło, że taki błąd popełnił ten, który w tym sezonie dał Cracovii tyle punktów. Ale mówi się trudno, nikt do niego nie ma pretensji - mówił Zieliński.

Gospodarze jeszcze zerwali się do ataku, niewiele nawet brakowało, a wyrwaliby jeszcze rywalom z gardła te trzy punkty. Szczęście tym razem nie było jednak po ich stronie: tuż przed końcem regulaminowego czasu gry, piłka po strzale Denissa Rakelsa zatrzymała się na poprzeczce.

- W szatni powiedziałem chłopakom: nie wygraliśmy, ale głowy do góry, odbijemy sobie w kolejnych meczach - opowiadał Zieliński.

W następnej kolejce - w sobotę - "Pasy" zagrają w Łęcznej.

Oceniamy Cracovię
KRZYSZTOF PILARZ - 5
Uratował drużynę, broniąc dwa groźne uderzenia do przerwy i jedno w II połowie. Przy golu nie mógł nic zrobić, nie dopisało mu szczęście, bo piłka odbiła się od słupka.
DELEU - 5
Popisał się świetną asystą przy bramce. Pożyteczny w ofensywie, ale w obronie zdarzały mu się błędy, źle oceniał odległość i piłka często go mijała, co skutkowało groźnymi sytuacjami dla rywali.
SRETEN SRETENOVIĆ - 4
Wprowadzał spokój w poczynania obronne, ale czasem "zasypiał". Bał się faulować Piecha przy bramkowej akcji gości, asystując mu przy strzale.
PIOTR POLCZAK - 5
Na swoim stałym poziomie. Blokował strzały gości, dobry w pojedynkach główkowych.
ADAM MARCINIAK - 4
Mało widoczny, za mało zdziałał w ofensywie. Sztampowe dośrodkowania nie mogły uczynić krzywdy rywalom.
DENISS RAKELS - 5
Szukał gry, ale niewiele z tego wynikało. Miał pecha, bo piłka po jego strzale w końcówce spotkania trafiła w poprzeczkę, a nie do bramki.
MIROSLAV COVILO - 3
Jak zwykle groźny w pojedynkach powietrznych, ale kilka razy popełnił błędy. Niestety, ten najbardziej zgubny w skutkach w końcówce spotkania, gdy sprokurował bramkę dla rywali.
BARTOSZ KAPUSTKA - 4
Ostatnio był rezerwowym i odmienił losy meczu. Wczoraj wyszedł w pierwszym składzie, ale kreowanie gry przychodziło mu z trudem. Dlatego został zmieniony.
DAMIAN DĄBROWSKI - 5
Poprawny, przerywał ataki rywali, potrafił też zainicjować atak otwierającym, prostopadłym podaniem. Jeden z wyróżniających się piłkarzy Cracovii.
ERIK JENDRISEK - 6
Strzelił drugiego gola w tym sezonie. Przez długie tygodnie Słowak zawodził, ale wczoraj, ustawiony na pozycji skrzydłowego, wreszcie spełnił nadzieje.
DARIUSZ ZJAWIŃSKI - 5
Trener uwierzył w niego, ale czy on uwierzył w siebie? Aktywny w pierwszej połowie, ale im dalej w las, tym było gorzej.
MARCIN BUDZIŃSKI - 4
Spisywał się o wiele lepiej od tego, którego zmienił, czyli Kapustki. "Budzika" widzieliśmy już jednak w znacznie wyższej formie.
MATEUSZ CETNARSKI, KRZYSZTOF NYKIEL - BEZ NOTY
Grali za krótko, by ich ocenić.
W skali 1-10 oceniał JACEK ŻUKOWSKI

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski