Modernizacja trwa bez końca

PROSZOWICE. Już pół roku temu policjanci mieli przeprowadzić się do przebudowanej siedziby

Pierwsza umowa z wykonawcą, kielecką firmą Ekokaloria PKB, mówiła o zakończeniu inwestycji w czerwcu bieżącego roku. Tymczasem jest początek listopada, a na rychłą przeprowadzkę do wyremontowanej komendy się nie zanosi. - Nie wiem, kiedy zaczniemy użytkować naszą siedzibę - przyznaje komendant powiatowy policji w Proszowicach podinsp. Mariusz Marchut. - To zależy od bardzo wielu czynników. W każdym razie mobilizujemy wykonawcę do jak najszybszego zakończenia prac.
Zakres przebudowy jest ogromny. Jej koszty zawarte w umowie z wykonawcą wynosiły prawie 4 mln zł, ale można przypuszczać, że okażą się wyższe. Ze starej siedziby pozostały praktycznie gołe ściany. Poza tym wszystko zostało wymienione. To jednak nie tłumaczy faktu, że inwestycja, która miała trwać rok, trwa już półtora. Dlaczego tak się to wszystko przedłuża? - To jest sprawa złożona. Przede wszystkim w czasie jej prowadzenia wyszło wiele robót dodatkowych, które należało wykonać, a które nie zostały ujęte w pierwszym zakresie inwestycji - mówi komendant Marchut. Te prace to m.in. konieczność skucia starych wylewek, dodatkowe roboty w budynkach pomocniczych komendy. Nieprzewidziane problemy wyniknęły również podczas montażu sieci teleinformatycznej. Wszystko to spowodowało, że do pierwotnie zawartej umowy został dodany aneks, który przesunął datę zakończenia inwestycji na koniec września. Jednak i tego terminu nie udało się dotrzymać.
Nieoficjalnie można się dowiedzieć, że policja jest bardzo niezadowolona z jakości wykonanych w komendzie prac. - Jak się chodzi po nowo położonych płytkach, niektóre z nich po prostu się ruszają. Po dwóch tygodniach użytkowania budynek będzie się na powrót nadawał do remontu - powiedział nam, prosząc o zachowanie anonimowości, jeden z funkcjonariuszy.
Na wczorajszym posiedzeniu Komisji Bezpieczeństwa Rady Powiatu była mowa m.in. o problemie z bramą, z której użytkownicy są niezadowoleni. Fachowcy już dwukrotnie byli wzywani do poprawek (każdy taki przyjazd to 6 tys. zł) i to jeszcze nie koniec. Podobnych problemów jest więcej.
Modernizacja proszowickiej komendy jest finansowana z budżetu Małopolskiej Komendy Wojewódzkiej Policji. Jednak część wydatków pokrywają miejscowe samorządy. Dotyczy to choćby częściowych kosztów wynajmu zastępczej siedziby komendy, prac związanych z przebudową ogrodzenia czy remontem garaży. O ile początkowo rady poszczególnych gmin przyznawały policji środki bez sprzeciwu, teraz coraz częściej słychać z ich strony głosy zniecierpliwienia. Radni argumentują, że finansowanie policji nie należy do obowiązków gmin. Przeciągające się prace jeszcze przysparzają przeciwników udzielania takiej pomocy. Na ostatniej sesji proszowickiej Rady Miejskiej pięciu spośród 13 obecnych radnych nie poparło uchwały o przekazaniu policji kolejnej dotacji, choć chodziło tylko o 6 tysięcy złotych. - Zdaję sobie sprawę z tego, że takie głosy mogą się pojawiać. Dlatego staram się zapraszać do siebie wójtów, pokazywać im teren budowy, tłumaczyć, że pewne sprawy są od nas niezależne - mówi komendant.
Policjanci od półtora roku pracują w wynajętym prywatnym domu w sąsiedztwie szpitala. Wprawdzie na panujące warunki nie narzekają, ale przyznają, że w zbyt małym obiekcie trudno choćby o spokojną rozmowę z pokrzywdzonym. W dodatku co miesiąc trzeba ponosić koszty wynajmu obiektu.
Wczoraj nie udało nam się skontaktować z przedstawicielem firmy "Ekokaloria", który byłby kompetentny do udzielania informacji w sprawie inwestycji realizowanej w Proszowicach. Stanowisko wykonawcy postaramy się zaprezentować w jednym z najbliższych wydań "Dziennika Polskiego".
Aleksander Gąciarz
[email protected]