W sierpniu piłkarze Sandecji Nowy Sącz rozpoczną szósty z rzędu sezon na zapleczu ekstraklasy. Po tym jak kiedyś dzięki zaciągowi z Kmity Zabierzów awansowali do I ligi, przez drużynę przewinęło się wielu zawodników wcześniej nie związanych ani z klubem, ani z Sądecczyzną.
Jakiś czas temu postanowiono zmienić ten trend. Decyzja zapadła nie tylko w pokoju szefów „biało-czarnych”, ale także w gabinetach Urzędu Miasta Nowego Sącza, który jest głównym sponsorem 104-letniego klubu.
– _Teraz w możliwie jak największym zakresie będziemy stawiać na swoich wychowanków bądź na piłkarzy z Sądecczyzny. Jesteśmy przecież klubem miejskim i zależy nam na tym, żeby dawać szansę lokalnej młodzieży i zawodnikom wywodzącym się z Sandecji _– twierdzi rzecznik klubu Michał Śmierciak.
Pierwsze efekty nowej polityki były widoczne już w minionym sezonie, kiedy szansę krótkich występów w I lidze otrzymali m.in. 18-letni Michał Szeliga czy nawet 16-letni Szymon Kuźma, a 20-letni Kamil Słaby wiosną stał się podstawowym zawodnikiem.
– Kiedyś siedzieliśmy na ławce czy trybunach, a grał ten, który przyszedł z innego klubu. Teraz stawia się na swoich – nie ukrywa najstarszy z tej trójki.
W minioną sobotę formą błysnął 19-letni Adrian Danek, który dwa razy posłał piłkę do siatki ekstraklasowego Podbeskidzia Bielsko-Biała (o sparingu piszemy w dodatku sportowym DP).
Przy ulicy Kilińskiego już nikt nie myśli o tym, żeby do drużyny ściągać spoza Nowego Sącza zawodników o statusie młodzieżowca.
Od momentu kiedy opiekę nad drużyną objął Ryszard Kuźma, sztab pierwszoligowca rozpoczął pracę z grupą 10-12 najzdolniejszych młodych piłkarzy, którzy ostatnio jeszcze najczęściej grali w rezerwie, ale od pół roku na co dzień trenowali z pierwszym zespołem. – Jesienią już same treningi z __tak doświadczonymi piłkarzami jak Marcin Makuch czy Adam Mójta dużo mi dały. Naprawdę, zrobiłem duży postęp – opowiada Słaby.
– _W poprzedniej rundzie może nie było to jakieś hurtowe sprawdzanie tych młodych chłopaków, ale mamy już obraz, co i jak robić dalej _– tłumaczy Ryszard Kuźma.
Z taką polityką zbieżne jest również to, że do Sandecji wrócili wychowankowie, czyli bramkarz Marek Kozioł i stoper Dawid Szufryn. – _No tak, w plan klubu się wpisuję, ale nikt miejsca w składzie za __darmo mi nie da _– przypomina Szufryn.
Docelowo trzon pierwszej drużyny mają stanowić miejscowi piłkarze, z którymi utożsamiają się kibice, a to powinno także wpłynąć na stadionową frekwencję.
– A w ostatnim czasie idzie ona w dół _– przyznaje pomocnik Maciej Bębenek. – _Nie mnie oceniać, czy ktoś powinien grać czy nie, ale trzeba coś zrobić, żeby z powrotem ściągnąć kibiców na __stadion. Młodym należy dawać szanse, ale każdy nich musi musi udowodnić, że jest drużynie potrzebny – dodaje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?