- To coś specjalnego zobaczyć polskich kibiców, porozmawiać głównie w ojczystym języku. Przed rodakami zawsze jest najprzyjemniej - podkreśla 29-letni Błażusiak, zawodnik Automobilklubu Krakowskiego, świeżo upieczony mistrz Ameryki Północnej w endurocrossie. W Atlas Arenie "Taddy" będzie bronił zwycięstwa z zeszłego sezonu, gdy za plecami w wielkim finale przywiózł Brytyjczyka Jonathana Walkera i Szweda Joakima Ljunggrena.
Wzrosła ranga zawodów, bo w tej edycji mistrzostw świata Łodzi przypadła rola miasta inaugurującego najważniejszy cykl zawodów rozgrywanych na Starym Kontynencie. Promotorom spodobała się znakomita organizacja poprzedniej imprezy (oceniona przez FIM na 9,5 punktów w 10-stopniowej skali), ale prawdą jest też, że superenduro boryka się z problemami finansowymi. Stąd w tegorocznym kalendarzu mistrzostw znalazły się tylko trzy rundy.
Błażusiak zapoznał się już z wizualizacją toru, ale wie, że makieta nie oddaje specyfiki przeszkód. - Wystarczy troszeczkę inaczej podsypany ziemią skok na oponach lub belkach i technika jazdy musi być zupełnie inna - tłumaczy.
Klasa mistrza z Nowego Targu wreszcie została doceniona w Polsce, stąd "sportowy kontrakt roku", jak okrzyknięto niespodziewane parafowanie umowy na starty Błażusiaka w barwach Orlen Teamu w sezonie 2013. - Rozmowy trwały od dłuższego czasu, ale ostateczne decyzje zostały podjęte naprawdę niedawno. Jest mi bardzo miło, bo zostałem zaproszony do współpracy z ekipą, która dla polskiego motosportu zrobiła naprawdę wiele - cieszy się sportowiec.
Prestiż imprezy podniesienie pokazowy wyścig, m.in. z byłym żużlowym mistrzem świata Tomaszem Gollobem.
Artur Gac
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?