Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Misie na ulicach

Grzegorz Tabasz
Tatrzańskie misie pokazały się na ulicach Zakopanego. Miś między domami to w języku dyplomacji persona non grata. Zwierz duży, dziki i nieprzewidywalny.

Przyrodnicy twierdzą, że wabią go sady. Niezerwane jabłka, dojrzewające w słońcu śliwki węgierki, późne gruszki. Przed zimowym snem musi się najeść, zaś sady to obficie zastawiony stół. I rozkosz dla podniebienia.

Dzikie jabłonie, nie na darmo zwane płonką, dają owoce wielkości piłeczki do ping- ponga. Kwaśne, cierpkie i twarde. Podobnie wyglądają i smakują dzikie gruszki. Owoc tarniny to twarda pestka średnicy pięćdziesięciogroszówki plus odrobina miąższu.

Dopiero po większych mrozach miękną i nabierają smaku. I co, miś ma łamać zęby i wykrzywiać paszczę na takim czymś, skoro w zasięgu łapy ma sady pełne wielkich i pysznych owoców, którym ani mierzyć się z dzikimi?

W Bieszczadach leśnicy sadzą jabłonie tylko dla niedźwiedzi. Nie wiem, czy w Zakopanem, gdzie granice parku płynnie przechodzą w miasto, wystarczy miejsca na podobne inwestycje. Na razie lepiej zerwać wszystkie owoce w sadzie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski