18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mini na pustyni

Redakcja
Krzysztof Hołowczyc po siódmym etapie wciąż na drugim miejscu Fot. ORLEN TEAM
Krzysztof Hołowczyc po siódmym etapie wciąż na drugim miejscu Fot. ORLEN TEAM
Krzysztof Hołowczyc to najjaśniej świecąca polska gwiazda na Dakarze. Po siedmiu etapach wciąż zajmuje drugie miejsce. Dzielnie przez bezdroża przedziera się Adam Małysz (54). Doskonale jadą również quadowcy - Łukasz Łaskawiec i Rafał Sonik - choć ich wyniki nie są liczone w klasyfikacji.

Krzysztof Hołowczyc po siódmym etapie wciąż na drugim miejscu Fot. ORLEN TEAM

RAJD DAKAR. - To była masakra - stwierdził Adam Małysz, gdy w sobotę późnym wieczorem dotarł na metę

- To był bardzo ciężki etap - tak 419 km "pętlę" po pustyni Atacama wokół Copiapo opisał wymęczony "Hołek". - Początek był nawet fajny, techniczny. Potem jednak pojawiły się otwarte przestrzenie. A na nich jedzie się tak długo, jak wytrzyma psychika, albo na drodze pojawi się dziura... Niezbyt lubię takie odcinki - przyznał zawodnik Orlen Team. Mimo to w sobotę jechał doskonale. Był czwarty, a to oznaczało, że utrzymał drugie miejsce w generalce.

- Jestem zadowolony z jazdy, ale też trochę wściekły. Chcieliśmy ominąć quada i wtedy uderzyliśmy w kamień. Złapaliśmy dwie gumy i parę minut uciekło - przyznał. Po wymianie kół jego mini all 4 racing zostało bez "zapasu". Na szczęście nadjechał Ricardo Leal dos Santos. - Wspaniale się zachował. Oddał mi dwa zapasowe koła - wychwalał olsztynianin kolegę z X-Raid Team. Na trzecim miejscu finiszował również "jeździec" X-Raidu - Francuz Stephane Peterhansel, lider Dakaru.

Sobota należała jednak do hummerów h3 prowadzonych przez Katarczyka Nassera al-Attiyaha i Amerykanina Rob-by'ego Gordona. - Jeżeli chcemy wygrać Dakar, a chcemy, to nie mamy innego wyboru, musimy atakować - stwierdził Katar- czyk. - Nie zatrzymam się już, by pomóc al-Attiyahowi. Za dużo mam do stracenia - zapowiadał z kolei Gordon, szef zespołu. Katarczyk jechał jak szalony. - Bardzo dużo ryzykowaliśmy. Udało się jednak zyskać sporo minut - podkreślił al-Attiyah, najszybszy na tym etapie. Gordon był drugi. - Gdy mnie mijał, jak zmieniliśmy koło, to jakby przeleciała rakieta. Hummery mają jakąś nieprawdopodobną moc - wspominał "Hołek".

Piotr Beaupre (bmw x5 cc) był 48, a Adam Małysz 54 (pajero). - To była masakra! - rzekł Małysz, gdy wieczorem dotarł na metę. - Nie mieliśmy wstecznego. Auto zaczęło się grzać, a płyn wyciekać z chłodnicy. Gdy jechaliśmy pod górę, zaczynało brakować mocy. Nikt nam nie pomógł - opowiadał zmęczony Małysz.

- Nieuczciwie zostaliśmy pozbawieni szansy rywalizacji w generalce quadów. Mimo to będę walczył do końca - zapowiada Sonik, siódmy w sobotę. Drugi na pustynnej "pętli" był Łukasz Łaskawiec.

Wśród motocyklistów Jacek Czachor jest 17 - Lubię odcinki po piasku. Mniej mnie męczą - mówił Czachor. Marek Dąbrowski, drugi jeździec Orlen Team, nie będzie dobrze wspominał Atacamy. Wywrócił się na 90 km. Podczas podnoszenia motoru spadł ze skarpy i zwichnął kolano. Tak przejechał ponad 300 km. Jest 38.

Na czele ciężarówek podąża Iveco Powerstar Gerarda de Rooya. W nim także Belg Tom Colsoul i Polak Darek Rodewald. Robert Szustkowski jest 38, a jedzie także Józef Cabała (paliła się jego ciężarówka). Wczoraj wszyscy mieli dzień przerwy.

Marek Długopolski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski