Ostatnią sesję rady miejskiej w Myślenicach rozpoczęło spotkanie z posłem-elektem Markiem Łatasem. Po życzeniach przyszedł czas na tematy trudne, takie jak restrukturyzacja spółki PKS i plany zagospodarowania przestrzennego Myślenic i okolicznych miejscowości.
Kilkugodzinną dyskusję o sytuacji ekonomicznej spółki PKS, w której gmina Myślenice ma 70 proc. udziałów, zakończyło głosowanie projektu uchwały w sprawie realizacji programu restrukturyzacji przedsiębiorstwa. Głosami radnych projekt został zatwierdzony. W planach jest stworzenie do 2007 roku na terenie dzisiejszego dworca PKS, jednego dworca miejskiego, z którego, poza PKS, za opłatą będą korzystać też inni przewoźnicy. Część gruntów za kwotę 5 mln zł ma zostać sprzedana i ma na nich powstać pawilon handlowy, a oferty handlowe w pierwszej kolejności mają trafić do przedsiębiorców z Myślenic i okolic. Chęć skorzystania z nich wyrazili już ci, skupieni w myślenickim oddziale Krakowskiej Kongregacji Kupieckiej.
Radni zadecydowali o umorzeniu pożyczek udzielonych przez UMiG Myślenice OSP Myślenice-Śródmieście i OSP Jasienica oraz parafiom NNMP w Myślenicach i św. Wojciecha w Osieczanach.
Zatwierdzono też zmiany w budżecie gminy na rok 2005 wynikłe z przyznanych dotacji m.in. z Eko-funduszu na montaż filtrów i solarów na kąpielisku miejskim, z Funduszu Ochrony Gruntów Rolnych na remont dróg czy Ministerstwa Kultury na realizację programu "Promocja czytelnictwa" przez Miejską Bibliotekę Publiczną w Myślenicach.
Pod głosowanie poddano też projekty uchwał o przygotowaniu do sporządzenia planów zagospodarowania przestrzennego na terenie Myślenic, Osieczan, Bęczarki, Polanki i Zawady. Przegłosowanie projektu dotyczącego Myślenic stawia pod znakiem zapytania los mającej powstać przy cmentarzu komunalnym, w pobliżu granicą z Polanką, spopielarni. Uwzględnione zostały głosy mieszkańców Zawady, którzy stawili się na sesji, aby zabrać głos w sprawie rozmieszczania masztów telefonii komórkowej na terenie ich wsi.
Warunki zabudowy siedliskowej w wyraźny sposób ograniczają nas, mieszkańców, nie zezwalając nam między innymi na stawianie na naszych działkach blaszaków czy budynków o wysokości ponad 9 metrów. Rozumiemy, że jest to podyktowane względami estetycznymi. My, z takich samych względów, ale też z ważniejszych, bo wynikających z troski o nasze zdrowie, nie chcemy, aby te tereny oszpecano 20-metrowymi masztami - mówili przedstawiciele mieszkańców Zawady.
Tekst i fot. (KAR)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?