- W miejscach kaźni, obozach koncentracyjnych, na cmentarzach wojennych najwymowniejsze są milczenie i __modlitwa - powiedział przy pomniku Gloria Victis na warszawskich Powązkach biskup polowy Wojska Polskiego Józef Guzdek.
W tym tonie warszawiacy oddali cześć bohaterom powstania na ulicach miasta. W godzinę „W” w całym kraju zawyły syreny. Warszawa na minutę zatrzymała się w miejscu. Tysiące obywateli zebranych na rondzie Dmowskiego w milczeniu uczciły pamięć żołnierzy. Wśród tłumu powiewały narodowe flagi i paliły się biało-czerwone race.
Uroczystości związane z obchodami 72. rocznicy Powstania Warszawskiego odbywały się w stolicy od rana. - Powstanie udowodniło rodakom, że wszelkie kompromisy są nieskuteczne, plan „Burza” spowodował spowolnienie ofensywy sowieckiej - powiedział marszałek Sejmu Marek Kuchciński przy pomniku Polskiego Państwa Podziemnego i AK w Warszawie.
- Zawsze tu co roku gromadzimy się przy pomniku Polskiego Państwa Podziemnego i w tym miejscu skupiają się nasze myśli i uczucia, to symbol idei i ludzi, to symbol myśli o Polsce, o państwie, które nigdy nie zginęło, o armii walczącej w kraju i na wszystkich frontach w II wojnie światowej - stwierdziła przed pomnikiem prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz.
- Wpajane nam od dzieciństwa umiłowanie ojczyzny wyrażało się gotowością do podjęcia walki za nią, wiarą w zwycięstwo, choć zdawaliśmy sobie sprawę z możliwości utraty życia w walce. Armia Krajowa w Powstaniu Warszawskim nie zawiodła na żadnym szczeblu, od dowódców wydających rozkazy po __najmłodszych żołnierzy - dodał Leszek Żukowski, powstaniec i prezes Światowego Związku Żołnierzy AK.
Na pytanie: „Czy warto było?”, odpowiedział: Wyobraźmy sobie wariant. Do stolicy wkracza radośnie witana Armia Radziecka, a my zostajemy kolejną Republiką Związku Radzieckiego. Jak odpowiedzieć więc inaczej na pytanie, czy było warto? - Od roku 1989 żyjemy w wolnej Polsce - zakończył.
„Portrety Powstańców’44”
Powstańcy, mieszkańcy Warszawy oraz dzieci - nierzadko uczestnicy powstania - to bohaterowie zdjęć Jerzego Tomaszewskiego „Jura”, fotoreportera i korespondenta Powstania Warszawskiego z ramienia Delegata Rządu na Kraj i Komendanta Głównego Armii Krajowej. W Galerii Narodowego Centrum Kultury „Kordegarda” w Warszawie od poniedziałku można zobaczyć wystawę „Portrety Powstańców’44”. Tworzące ją fotografie przez ponad 30 lat były uznawane za zaginione.
Uroczystego otwarcia wystawy dokonał wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński, a wśród gości obecny był prezes PiS Jarosław Kaczyński.
- W czasie wojny była walka z bronią w ręku i ta prowadzona innymi metodami. Nieraz równie niebezpieczna - mówił Jarosław Kaczyński na uroczystym otwarciu wystawy zdjęć Jerzego Tomaszewskiego, które odbyło się dwie godziny przed godziną „W”. Prezes PiS nie ukrywał, że do autora zdjęć ma szczególny stosunek. - Mam dodatkową satysfakcję, że to mój powinowaty - mówił Kaczyński, zdradzając, że brat Jerzego Tomaszewskiego był jego wujem.
Terenem działania „Jura” objęte były dzielnice: Powiśle, Śródmieście (Północne i Południowe) oraz bliska Wola. W czasie służby powstańczej Tomaszewski wykonał około 1800 zdjęć i przekazał kilkadziesiąt stron meldunków.
Wszystkie klisze, które wykonał, zaginęły pod koniec powstania, jednak w 1975 r. okazało się, że przez cały ten czas ukrywała je była konspiracyjna laborantka Jerzego Tomaszewskiego Wacława Zacharska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?