18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy ulicy Felińskiego powinni mieć pretensje do dewelopera, nie do mnie

Rozmawiał Arkadiusz Maciejowski
FOT. ANNA KACZMARZ
Rozmowa Kroniki. Janusz Chwajoł, radny miejski (PO), przedsiębiorca, rzemieślnik. Był m.in. prezesem Izby Rzemieślniczej w Krakowie.

– W 2007 roku głosował Pan za tym, aby zabrać pieniądze potrzebne do przygotowania budowy ulicy Iwaszki i przeznaczyć je na inny cel. Z powodu tego, że ta ulica nie powstała, setki mieszkańców pobliskiej ul. Felińskie­go muszą teraz chodzić kilka kilometrów do najbliższego przystanku. Nie wstyd teraz Panu za taką decyzję?

– Jeśli ktoś chciał mieć przystanek autobusowy pod blokiem, to mógł kupić sobie mieszkanie gdzie indziej, a nie na ul. Feliń­skie­go. Mieszkańcy powinni mieć pretensje ewentualnie do dewelopera, że pod ich blokami wybudował drogę, przez którą nie może jeździć komunikacja miejska, bo jest zbyt wąsko.

– Mieszkańcy mają jednak pretensje m.in. do Pana, bo gdy kupowali mieszkania, to obok planowana była właśnie ulica Iwa­szki, gdzie mogłyby zatrzymywać się autobusy. Podjęli jednak Państwo decyzję, że ta droga nie powstanie.

– Powody takiej decyzji były dwa. Po pierwsze, proszę sobie przypomnieć: mieszkańcy ul. Strzelców mocno protestowali przeciw tej budowie, bojąc się, że przez środek ich osiedla przejeżdżać będą wielkie tiry i zrobi się tam wielki ruch. Ulica Iwaszki miała być bowiem alternatywną trasą w kierunku Warszawy dla wiecznie zakorkowanej alei 29 Listopada.

– Grupy mieszkańców protestują przy wielu projektach, liczy się jednak zawsze cel społeczny. Ulica Iwaszki pomogłaby nie tylko mieszkańcom ul. Felińskiego, ale – jak podkreślają eksperci – pozwoliłaby części kierowców objechać centrum.

– Pojawił się jednak drugi aspekt. Koszt budowy ulicy Iwaszki był ogromny. Zdecydowaliśmy więc, że lepiej poszerzyć aleję 29 Listopada, co jest korzystniejsze finansowo niż właśnie budowa ul. Iwaszki (jeśli miasto otrzyma dofinansowanie z Unii Europejskiej, to rozbudowa al. 29 Listopada mogłaby ruszyć w 2016 roku – przyp. red.).

– A nie miało na taką decyzję wpływu to, że dokładnie na przebiegu ulicy Iwaszki znajduje się Pana zakład kamieniarski, który musiałby zostać wyburzony?

– To nie miało żadnego znaczenia dla tej sprawy. Zakład jest moją własnością, więc miasto musiałoby wypłacić mi odszkodowanie i tyle. Nie zależało mi w żaden sposób na blokowaniu tej inwestycji.

– Czyli nie zmieniłby Pan swojej decyzji w sprawie ściągnięcia pieniędzy z przygotowań do budowy ul. Iwaszki?

– Nie zmieniłbym, bo uważam, że podjęta została słuszna decyzja, aby postawić na rozbudowę alei 29 Listopada. Myślę jednak, że kiedyś ulica Iwaszki i tak powstanie. Wszystko będzie zależało od kondycji finansowej miasta i tego, czy udałoby się uzyskać dla tej inwestycji dofinansowanie unijne, a także od tego, czy protesty społeczne będą mniejsze. Oczywiście, porozmawiam m.in. z wiceprezydentem Krakowa Tadeuszem Trzmielem i zastanowimy się, czy nie warto powalczyć o wpisanie ulicy Iwaszki do Wieloletniego Planu Inwestycyjnego Krakowa. Jeśli zrobi się to teraz, to może za kilka lat zostanie ona zrealizowana.

– Do tego czasu mieszkańcy ulicy Fe­lińskiego nadal jednak będą musieli chodzić kilkanaście minut na piechotę do najbliższego przystanku.

– Chcę powiedzieć, że od wielu lat robię wszystko, co mogę jako radny, aby pomagać mieszkańcom północnej części Krakowa. To z mojej inicjatywy powstały m.in. nowe chodniki wzdłuż alei 29 Listopada, dzięki czemu mieszkańcy nie muszą już chodzić po glinie. To także ja cały czas walczyłem, żeby wybudowany został tramwaj do Górki Narodowej. Obecnie prowadzone są już w tej sprawie konsultacje z mieszkańcami i ta inwestycja zostanie zrealizowana.

– Faktycznie jest szansa, że ta nowa linia tramwajowa powstanie do 2017 roku. Sęk jednak w tym, że mieszkańcy ul. Feliń­skiego nadal będą mieli długą drogę do przystanku, bo pętla będzie znajdowała się dokładnie po drugiej stronie al. 29 Listopada.

– Nic podobnego. Od ulicy Banacha, przy której będzie pętla, do ul. Felińskiego jest kilkaset metrów. Tu rozwiązanie, o które będzie trzeba zabiegać, to budowa kładki nad aleją 29 Listopada. Wtedy mieszkańcy północnej części ul. Felińskiego będą mogli szybko i wygodnie dojść do tramwaju. Poza tym niedługo ma także ruszyć autobus do osiedla Gotyk i też przystanki będą bliżej niż obecnie.

– Tak, przystanek ma być na ulicy Meiera, ale z ul. Felińskiego do ul. Meiera nie ma przejścia w poprzek i trzeba robić kółko.

– Powtarzam: to do dewelopera powinni mieć pretensje mieszkańcy, iż mają takie drogi pod blokami, że nie mogą po nich jechać autobusy komunikacji miejskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski