Mieszkańcy chcą strefy parkowania na Zabłociu

- Jestem przerażony tym, co się tu dzieje. Jedynym ratunkiem dla Zabłocia jest wprowadzenie strefy płatnego parkowania - alarmuje Paweł Kubisztal, mieszkaniec Zabłocia i prezes Stowarzyszenia Podgorze.pl.

Inny krakowski aktywista Adam Łaczek zwraca uwagę, że przez ostatnie lata Zabłocie było intensywnie zabudowywane przez deweloperów. - Niestety, wskutek tych zmian Zabłocie zostało dosłownie oblężone przez samochody. Ten rejon miasta obecnie jest traktowany jako doskonałe miejsce na całodniowy darmowy postój - opowiada Adam Łaczek.

Jak mówi, to spowodowało parkingową wolnoamerykankę: kierowcy parkują, gdzie chcą, nie bacząc ani na dewastację infrastruktury, ani na kulturę (zastawianie chodników), ani na bezpieczeństwo kogokolwiek poza nimi samymi (blokowanie skrzyżowań, przejść). Mieszkańcy zauważają, że w ciągu dnia auta zastawiają każdy wolny skrawek powierzchni. - Parkujące samochody rozjeżdżają nawet trawniki, tereny zielone - przyznaje Paweł Kubisztal.

Mieszkańcy zwracają uwagę, że na problemach parkingowych się nie kończy. W czasie popołudniowego szczytu na każdej uliczce pozwalającej wyjechać z Zabłocia tworzą się gigantyczne korki. - A będzie jeszcze gorzej. Powstają tutaj kolejne gigantyczne inwestycje biurowe i mieszkaniowe - mówi Paweł Kubisztal.

Mieszkańcy wyliczają inwestycje: budowa Orange Office Park (III etap) - budynek Haga o powierzchni 9997 mkw. (IV etap - 4 700 mkw.), realizacja IV etapu Enterprise Park (budynki E i F) o powierzchni 15,5 i 11 tys. mkw., na terenach dawnego Telpodu powstaje Gremi Business Park o łącznej powierzchni 50 310 mkw., trwa także budowa kilku dużych inwestycji deweloperskich na ulicach Dąbrowskiego, Romanowicza, Zabłocie (dawna fabryka Miraculum) i w okolicach placu Bohaterów Getta.

Rozwiązaniem problemu byłoby - według mieszkańców - wyznaczenie na Zabłociu strefy płatnego parkowania, ograniczonej ulicami Powstańców Wielkopolskich, Klimeckiego i Herlinga-Grudzińskiego. Ich zdaniem powinna ona zacząć funkcjonować od grudnia tego roku (zanim zima uniemożliwi malowanie nowego oznakowania poziomego) albo od kwietnia 2017.

- Od dawna zauważamy problemy parkingowe na Zabłociu i jesteśmy za wprowadzeniem tam strefy - mówi Jacek Bednarz, przewodniczący Rady Dzielnicy XIII Podgórze. I dodaje, że dla rozwiązania problemów parkingowych powinien również powstać wielopoziomowy, naziemny parking w rejonie mostu Kotlarskiego.

Radny Bednarz zwraca też jednak uwagę, że nie na wszystkich ulicach Zabłocia można obecnie wyznaczyć strefę, ponieważ część z nich to nie są tereny gminne.

Ten argument podnoszą także urzędnicy. Michał Pyclik z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu informuje, że temat wprowadzenia strefy płatnego parkowania na Zabłociu był analizowany podczas wprowadzania jej w Podgórzu. - Wówczas odstąpiono od tego pomysłu, bo zamiast oczekiwanej poprawy przyniósłby on skutek odwrotny.

W rejonie Zabłocia zaledwie kilka ulic ma status drogi publicznej (a tylko na takich pobierane są opłaty). Większość to drogi wewnętrzne, w tym ulice o nieuregulowanym stanie prawnym, jak np. Zabłocie czy Romanowicza - wyjaśnia Michał Pyclik. Dodaje, że wprowadzenie strefy płatnego parkowania spowodowałoby więc jeszcze większe dogęszczenie parkujących tam aut, bo wewnątrz takiej strefy znalazłoby się wiele ulic zwolnionych z poboru opłat.

W ocenie ZIKiT wprowadzenie strefy płatnego parkowania na Zabłociu będzie zasadne, gdy Wydział Skarbu Urzędu Miasta Krakowa zakończy proces regulowania stanów prawnych działek i przekształcania ich w drogi gminne - czyli takie, na których strefa mogłaby obowiązywać.

[

](http://www.dziennikpolski24.pl/aktualnosci/studniowki2016/ "<centre></centre>")