Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miejskie inwestycje sposobem na mnożenie urzędniczych etatów

Piotr Tymczak, Arkadiusz Maciejowski
Czy budowa hali w Czyżynach to była ostatnia inwestycja Agencji Rozwoju Miasta?
Czy budowa hali w Czyżynach to była ostatnia inwestycja Agencji Rozwoju Miasta? Andrzej Banaś
Kontrowersje. Władze Krakowa są gotowe wrócić do pomysłu stworzenia jednej jednostki zajmującej się inwestycjami, ale po wyborach

Zamiast jednego sprawnie działającego wydziału, odpowiadającego za miejskie inwestycje, w magistracie są aż trzy: Wydział Inwestycji, Planowania i Monitorowania Inwestycji oraz Gospodarki Komunalnej, w których łącznie pracuje aż 60 urzędników. Na tym nie koniec. Inwestycjami zajmuje się również kilka miejskich spółek i jednostek. Krakowscy radni twierdzą, że część z nich mogłaby zostać połączona.

- Trzeba rozwiązać ten problem. Dobry moment będzie po jesiennych wyborach samorządowych, gdy okaże się, czy prezydentem nadal będzie Jacek Majchrowski, czy ktoś nowy. Wtedy zażądamy zmian - zapowiada Grzegorz Stawowy, szef klubu PO mającego większość w Radzie Miasta Krakowa. Wtóruje mu Bolesław Kosior z PiS.

- Mamy do czynienia z sytuacją patologiczną. Konieczna jest analiza pracy spółek i wydziałów oraz opracowanie planu ich restrukturyzacji, o co będziemy walczyć - mówi Bolesław Kosior.

Co dalej z ARM?
Zdaniem radnych sztandarowym przykładem jest Agencja Rozwoju Miasta, w której pracują 44 osoby, a średnia pensja w ubiegłym roku wynosiła 6 816 zł. ARM przez ostatnie lata zajmowała się budową hali w Czyżynach. Teraz nie będzie prowadziła żadnej inwestycji, tylko będzie rozliczała stare budowy, m.in. Krakowski Szybki Tramwaj i tunel tramwajowy pod Dworcem Głównym PKP.

Zdaniem radnych agencja mogłaby spokojnie zostać połączona z inną miejską spółką. - Im mniej ośrodków decyzyjnych, tym bardziej skoordynowane działanie - uważa Grzegorz Stawowy. - W normalnych warunkach, gdy dana spółka kończy jakąś inwestycję, to albo się ją rozwiązuje, albo natychmiast daje się jej nowe zadanie. U nas się spółki utrzymuje, generując koszty - dodaje Kosior.

Wiceprezydent Krakowa Tadeusz Trzmiel krytycznie patrzy na pomysł połączenia np. ARM z inną spółką. - ARM zaciągnął kredyt na halę w Czyżynach i musi go spłacać. Musi też zajmować się obiektem, jest organizatorem odbywających się tam imprez. Rozważymy, by agencja od nowego roku zajęła się przygotowaniem kolejnej ważnej inwestycji. W grę wchodzi np. tzw. trzecia obwodnica Krakowa - mówi wiceprezydent.

W zeszłym roku radni zastanawiali się, czy ARM nie powinien zająć się teraz budową miejskich parkingów. Prezydent Jacek Majchrowski zdecydował jednak, że lepiej będzie powołać kolejną spółkę miejską, dla której sam też wybrał prezesa. Tak powstała spółka "Miejska Infrastruktura". Problem w tym, że urzędnicy nie przewidzieli w tegorocznym budżecie dokapitalizowania tej spółki. A to oznacza, że nie rozpocznie ona w tym roku żadnej budowy. Znalazły się jednak pieniądze dla pracowników. Prezes i wiceprezes otrzymują odpowiednio po 9 i 8 tys. zł brutto pensji miesięcznie.

Jak już pisaliśmy, spółka ma do końca tego roku opracować jedynie plan budowy parkingów. Tym mógłby jednak zajmować się w ramach swoich obowiązków Wydział Inwestycji Urzędu Miasta, w którym pracuje 21 urzędników.

Wydział ten odpowiada głównie za budowę Centrum Kongresowego, które ma być gotowe w październiku. Później wydział ma się zajmować tylko budową trzech budynków z mieszkaniami komunalnymi.

Potrzebny superwydział
Radnych dziwi również, że oprócz Wydziału Inwestycji w magistracie działa jeszcze Wydział Planowania i Monitorowania Inwestycji oraz Gospodarki Komunalnej. Ich zdaniem powinien działać jeden niewielki pod względem zatrudnienia wydział, który będzie nadzorował i koordynował inwestycje w czasie, aby nie było już sytuacji, że mamy np. remont kilku torowisk równocześnie, co paraliżuje komunikację.

Problem nie jest nowy. Już w 2012 roku sygnalizowaliśmy niepokojące rozmnożenie miejskich spółek i stanowisk w urzędzie. Dlaczego radni reagują dopiero teraz? - W umowie koalicyjne z prezydentem zapisaliśmy, że muszą być wprowadzone zmiany w zarządzaniu miastem. Prezydent nie chce jednak ograniczać zatrudnienia w urzędzie przed wyborami - odpowiada Grzegorz Stawowy.

Więcej nie znaczy lepiej
Wiceprezydent Trzmiel twierdzi jednak, że już w 2011 roku przedłożył radnym projekt uchwały, aby stworzyć jednostkę pod nazwą Zarząd Inwestycji Miejskich, która realizowałaby wszystkie inwestycje - oprócz tych związanych z komunikacją miejską.

- Wtedy jednak nie było poparcia radnych dla tego pomysłu. Teraz kończy się kadencja, ale w nowej można wrócić do tego pomysłu - twierdzi wiceprezydent. Radni bronią się, że nie dostali wtedy żadnych konkretów związanych z kosztami i zatrudnieniem w ZIM.

Andrzej Gołaś - były prezydent Krakowa, który podczas swojej kadencji zredukował liczbę wydziałów w magistracie - uważa, że ich mnożenie generuje dodatkowe koszty, a wcale nie zapewnia lepszego funkcjonowania miasta. - Przy takim zatrudnieniu skala inwestycji w ostatnich latach w Krakowie jest mizerna - kwituje Gołaś.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski