Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Między bolszewikami a III Rzeszą

Włodzimierz Jurasz
"Sekretna wojna", Zysk i S-ka, Poznań 2014
"Sekretna wojna", Zysk i S-ka, Poznań 2014
Książka. W listopadzie roku 1919 por. Jan Kowalewski, szef Wydziału II w Biurze Szyfrów polskiego kontrwywiadu, otrzymał pakiet szpiegowskich kryptogramów, znalezionych w Wilnie podczas rewizji przeprowadzonej u bolszewickiej agentki.

Dwa z nich spisane były tzw. szyfrem ułamkowym typu książkowego - tzn. zawierającym numer strony w książce oraz numer kolejnej litery na tejże stronie. Oba sygnowane były godłem "Warszawianka". Dziś już nie sposób ustalić, co było podstawą szyfru. Drukowane wydanie słynnego dramatu Stanisława Wyspiańskiego, rozgrywającego się podczas powstania listopadowego? Tekst innej "Warszawianki", pieśni z roku 1830? A może jeszcze inna pieśń o tym samym tytule, pochodząca jednak z czasów rewolucji roku 1905? Niemniej szyfr szybko został złamany, a treść meldunków okazała się szokująca. Zawierały dokładne dane o składzie poszczególnych jednostek polskiej armii, personalia dowódców i opis stanu uzbrojenia - co wskazywało na istnienie bolszewickiej agentury w strukturach polskiej armii.

To tylko jedna z wielu podobnych historii opisanych w zredagowanej przez Zbigniewa Nawrockiego pracy zbiorowej "Sekretna wojna. Z dziejów kontrwywiadu II RP" przynoszącej efekt konferencji zorganizowanej w roku 2012 przez ABW.

Przez cały okres istnienia II Rzeczpospolitej (obejmujący także lata II wojny światowej, a więc funkcjonowanie Polskiego Państwa Podziemnego) działania kontrwywiadowcze koncentrowały się na dwóch kierunkach - Rosji Sowieckiej (potem ZSRS) oraz niemieckim. Ciekawy jest na przykład tekst Edwarda Długajczyka, opisujący działalność obcego wywiadu w województwie śląskim w latach 1922-1939, czyli po ostatecznym podziale tego regionu między Polskę a Niemcy, z czym ani Republika Weimarska, ani III Rzesza nie chciały się pogodzić. Jak pisze autor, "W latach 1922-1939 w woj. śląskim aresztowano za szpiegostwo na rzecz Niemiec w przybliżeniu 400 osób, z tego sądy wymierzyły kary około 190 osobom. Wyroki wynosiły przeważnie od jednego roku do kilku lat więzienia, rzadko poniżej jednego roku. Wymierzono tylko kilka wyroków 10-letnich. (…) Najsurowiej został potraktowany technik budowlany z Chorzowa Władysław Walasz-czyk. Za zdradę tajemnic związanych z budową fortyfikacji po polskiej stronie granicy Wojskowy Sąd Okręgowy w Krakowie w listopadzie 1938 roku, w postępowaniu doraźnym, wymierzył mu karę śmierci".

Kilka tekstów poświęconych jest działalności kontrwywiadowczej Armii Krajowej, pokazując m.in. skalę poświęcenia naszych agentów - wielu nigdy nie doczekało się uznania za swą pracę. Jak pisze Andrzej Chmielarz, "W najtrudniejszej sytuacji byli ci członkowie kontrwywiadu, którzy musieli utrzymywać bezpośredni kontakt z Niemcami, szczególnie z funkcjonariuszami Gestapo. W czasie wojny pracownicy kontrwywiadu spotykali się z negatywnymi ocenami ze strony wielu Polaków, po wojnie posądzano ich o współpracę z niemieckimi władzami, co często kończyło się aresztowaniem przez UB, a następnie procesem i więzieniem"…

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski