Miechów. Mirosław Dróżdż utrzymał sejmikowy mandat na kolejna kadencję

Miechowscy pretendenci to sejmikowych ław zostali postawieni w trudnej sytuacji. Wcześniej powiat należał do okręgu wyborczego z powiatami krakowskim, wielickim i proszowickim. Wszystkie miały nie tylko podobną specyfikę, ale też najmocniejsi kandydaci zdążyli dać się poznać tamtejszym wyborcom. Tymczasem teraz kandydatom z Miechowa przyszło walczyć o mandaty z rywalami z powiatu olkuskiego, chrzanowskiego i oświęcimskiego. Decyzja o zmianie granic okręgu spotkała się w Miechowie z falą krytyki lokalnych polityków, ale ich protesty niczego nie zmieniły. Właśnie z powodu zmiany granic okręgu, z walki o sejmik zrezygnował były radny wojewódzki z Miechowa Adam Domagała.

Rękawicę podjął natomiast Mirosław Dróżdż i osiągnął swój cel. Stało się tak przede wszystkim dzięki dużej mobilizacji wyborców w powiatu miechowskiego. Dyrektor szpitala zdobył w "swoim" powiecie 9634 głosy, czyli niemal połowę wszystkich oddanych (dokładnie 46,09 proc.). Pozostałe 4,5 tysiąca zdobył w powiatach sąsiednich.

- Nie było to łatwe, ale starałem się wszędzie zaistnieć. W powiecie olkuskim udało się zdobyć prawie dwa i pół tysiąca głosów, w chrzanowskim i oświęcimskim po niespełna tysiącu. Zamiast bardzo drogich banerów wydrukowałem tylko ulotki i to się okazało skuteczne – mówi dyrektor Dróżdż.

Uzyskany przez niego wynik – 14 005 głosów - był drugim na liście PiS w okręgu. Lepszy miała tylko wicemarszałek Iwona Gibas.

Pozostali kandydaci z powiatu miechowskiego nie zbliżyli się do wyników, dających nadzieje na mandat. Ryszarda Jędrucha z Janowiczek (Trzecia Droga) poparło 1439 osób, Arkadiusza Kopcia z Miechowa (Lewica) – 1098, a osiemnastoletni Karol Majcher z Kozłowa (KO) dostał 1114 głosów.

Sąd zdecydował w sprawie likwidacji TVP