Spółka parkingowa Miejska Infrastruktura przymierza się do rozpoczęcia budowy w drugiej połowie tego roku podziemnego parkingu pod placem Inwalidów. Informowaliśmy o tym we wczorajszym "Dzienniku Polskim". Temat wywołał burzę wśród miejskich aktywistów interesujących się komunikacją.
Nowy parking na 350 miejsc kosztowałby ok. 60 mln zł.
- Za takie pieniądze można wybudować wiele parkingów park&ride przy pętlach tramwajowych i autobusowych, które są dużo bardziej potrzebne - przekonuje Adam Łaczek, miłośnik komunikacji, jeden z lokalnych aktywistów.
Przypomina, że parking P&R (parkuj i przesiądź się na komunikację zbiorową) na Ruczaju kosztował ponad 1,2 mln zł. Adam Łaczek zdaje sobie sprawę, że w innych lokalizacjach koszt takiego przedsięwzięcia może być większy, np. ze względu na brak terenu i budowę wielokondygnacyjnego parkingu nad pętlą tramwajową, ale i tak za 60 mln zł uda się postawić przynajmniej kilka takich obiektów.
- Komuś pomyliła się kolejność. Najpierw powinny powstać parkingi park&ride, a później ewentualnie bliżej centrum - komentuje Paweł Hałat, prezes Stowarzyszenia Przestrzeń-Ludzie-Miasto.
- Najpierw trzeba zadbać o to, aby mieli gdzie zaparkować ci, których nie stać na postój w centrum. Dla tych, którzy mają na to pieniądze, nie ma problemu, bowiem wokół Rynku jest wiele parkingów z wolnymi miejscami. Najbliższy jest np. przy ul. Karmelickiej - zwraca uwagę Adam Łaczek.
Taki mamy program
Dla parkingu pod placem Inwalidów miasto ma pozwolenie na budowę. Tym zadaniem dotychczas zajmował się Wydział Inwestycji Urzędu Miasta Krakowa. Teraz dokumentację ma przekazać do spółki parkingowej.
- Inwestycję przygotowywaliśmy, bowiem była zapisana w programie parkingowym dla miasta uchwalonym przez radnych. Przegłosowali oni też finansowanie przygotowania dokumentacji dla tego przedsięwzięcia - wyjaśnia Janina Pokrywa, dyrektor Wydziału Inwestycji krakowskiego magistratu.
- Realizujemy to, co jest zapisane w programie parkingowym. Planujemy budowę parkingów park&ride i podziemnych - zaznacza Piotr Kącki, prezes spółki parkingowej.
W tym roku spółka zamierza wybudować trzy P&R przy pętlach tramwajowych na Kurdwanowie, w Małym Płaszowie i Bieżanowie.
Założenie jest takie, aby spółka parkingowa realizowała inwestycje z zysków ze strefy płatnego postoju. Starczą one na P&R, ale nie na podziemny parking pod placem Inwalidów. W tym wypadku spółka rozważa kredyt albo inwestycję na zasadzie partnerstwa publiczno-prywatnego, jeżeli znajdzie się na to zewnętrzny inwestor.
- Jeżeli jakaś firma będzie chciała to sfinansować, to nie ma sprawy, ale nie powinno się budować takiego parkingu za publiczne pieniądze - podkreśla Adam Łaczek. Dodaje, że na komercyjne zagospodarowanie czekają chociażby parkingi przy stadionie Wisły. Prezes Paweł Hałat przypomina też o pomyśle Rynku Krowoderskiego z podziemnym parkingiem przy ul. Królewskiej.
Poprawić politykę parkingową
Grzegorz Stawowy, radny PO, nie ma wątpliwości, że parking pod placem Inwalidów jest potrzebny. Zwraca jednak uwagę, że zarówno Rada Miasta Krakowa jak i urzędnicy powinni poprzez politykę parkingową kształtować przyzwyczajenia kierowców.
- Trzeba też wyznaczyć sobie priorytety. Tworząc najpierw miejsca dla aut pod placem Inwalidów, zamiast park&ride na rogatkach miasta, wysyłany jest do właścicieli aut jasny sygnał - wjeżdżajcie do centrum, bo tu są miejsca do zaparkowania - uważa Grzegorz Stawowy.
- Myślę, że trzeba zaktualizować politykę parkingową w Krakowie i zmodyfikować plan budowy parkingów do obecnych potrzeb - mówił nam niedawno Bogusław Kośmider (PO), przewodniczący Rady Miasta.
Program parkingowy został uchwalony przez miejskich radnych w sierpniu 2012 roku. Jego autor Stanisław Albricht jest zdania, że skoro gotowa jest już cała dokumentacja dla inwestycji pod placem Inwalidów, to nie powinno się z niej rezygnować.
- Konieczne jest jednak, aby w tym samym czasie powstały kolejne parkingi park&ride, m.in. w Bieżanowie czy Kurdwanowie. To dzięki nim można zmniejszyć liczbę wjeżdżających do centrum aut - zaznacza Stanisław Albricht.
Jeśli jednak powstanie parking pod placem Inwalidów, należy ograniczyć parkowanie przy pobliskich ulicach, m.in. na Karmelickiej. Stanisław Albricht wyjaśnia: - Cel nie jest bowiem taki, aby tworzyć dodatkowe miejsca postojowe i zachęcać do wjeżdżania do centrum, tylko aby uwalniać okolicę od aut i oddawać chodniki pieszym.
Parking planowany jest w bardzo ruchliwym i zanieczyszczonym miejscu
Adam Łaczek, miejski aktywista: Parking P&R na Ruczaju kosztował 1 mln 210 tys. Upraszczając, w cenie parkingu pod placem Inwalidów można zbudować 49 takich postojów z łącznie ok. 8925 miejscami. W cenie jednego parkingu w centrum możemy opleść Kraków siecią parkingów przy pętlach, co dałoby spory efekt dla poprawy jakości powietrza. Wyobraźcie sobie, że z ulic ubędzie 9 tys. samochodów!
Zmniejszą się korki, w Śródmieściu będzie łatwiej zaparkować i wszyscy pooddychamy mniej zanieczyszczonym powietrzem. Urzędnik ma jednak inne priorytety: przecież aut w centrum ma przybywać! Parking planuje się przy alejach Trzech Wieszczów, czyli w miejscu bardzo zanieczyszczonym.
59,8 mln zł za 320 miejsc parkingowych to aż 186 tys. zł za miejsce i prawie dwa razy drożej niż na parkingu koło Muzeum Narodowego (tam 100 tys. zł za jedno miejsce parkingowe). A kilkakrotnie taniej miejsca parkingowe sprzedają na własność deweloperzy. Mam wrażenie, że wśród urzędników, pomimo poszerzenia strefy i oficjalnych projektów sieci P&R, wciąż kołacze się koncepcja, według której to właśnie parkingi wzdłuż II obwodnicy mają być P&R. Czyli tak jak to planowano jeszcze w latach 90., w zupełnie innych realiach transportowych. P&R to chyba znaczy "Parkuj & Rynek", bo trudno nazwać inaczej budowę sieci parkingów 700 metrów od Plant.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
