Władze miasta chcą, aby w granicach planu prawie wszystkie działki zostały oznaczone jako tereny zielone. Ma to uratować 194 hektary przed zabudowaniem. Sprzeciwiają się temu właściciele działek z Toń, którzy tłumnie zjawili się na ostatnim posiedzeniu komisji planowania. Ich zdaniem magistrat, tworząc taki plan miejscowy, naraża ich na straty finansowe, nie dając w zamian żadnej rekompensaty.
Dlatego radni - pozytywnie opiniując projekt planu - wprowadzili kilka uwag. - Chcemy, by jak najwięcej działek zostało oznaczonych jako zieleń urządzona - podkreśla przewodniczący komisji Grzegorz Stawowy. Taka zmiana da władzom miasta możliwość wykupu tych terenów, jeśli zapadnie decyzja o utworzeniu w Toniach parku.
Stawowy zapewnił dodatkowo, że zanim plan miejscowy trafi pod głosowanie w Radzie Miasta, odbędą się konsultacje z mieszkańcami. Do rozmów właścicieli działek z urzędnikami dojdzie dopiero, gdy plan zostanie wyłożony do publicznego wglądu.
Potrzebę dialogu dostrzega też wiceprezydent Krakowa do spraw rozwoju Elżbieta Koterba. Ma na myśli m.in. wyjaśnienie warunków ewentualnego wykupu działek. - Cena za metr kwadratowy będzie ustalona przez rzeczoznawcę, wyłonionego w przetargu przez magistrat. Dzięki temu warunki będą równe dla wszystkich - wskazuje Elżbieta Koterba.
Wiceprezydent wspomina również o obostrzeniach, które może wprowadzić nowa ustawa o wstrzymaniu sprzedaży nieruchomości rolnej. Jej zapisy blokują sprzedaż działek rolnych deweloperom na podstawie „wuzetek”.
Elżbieta Koterba nie przesądza też, kiedy i w jakiej formie może powstać w Toniach miejski park. - Występują tutaj różne formy zieleni, jednak ich wykup jest zależny m.in. od możliwości finansowych miasta - tłumaczy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?