MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Meleksów ma być mniej. Urząd szykuje rewolucyjne zmiany

Arkadiusz Maciejowski, BUŃ
Od nowego sezonu turystycznego w ścisłym centrum ma jeździć tylko 35 elektrycznych pojazdów
Od nowego sezonu turystycznego w ścisłym centrum ma jeździć tylko 35 elektrycznych pojazdów FOT. ANDRZEJ BANAŚ
Inicjatywy. Elektryczne wózki mają być mniejsze oraz w dwóch wyznaczonych kolorach. Nie wsiądą do nich pijani turyści.

Władze Krakowa szykują „meleksową rewolucję”. Według nowego rozporządzenia prezydenta Jacka Majchrowskiego wjazdówki do strefy A i B, obejmującej Rynek Główny i ulice wokół niego, będą przysługiwały tylko 35 elektrycznym wózkom z ponad 200 jeżdżących obecnie po mieście.

Ujednolicony ma zostać także wygląd pojazdów, a na ich pokład zabieranych będzie mniej turystów. Wszystko po to, aby w końcu poprawić bezpieczeństwo.

Wielokrotnie na łamach „DP” opisywaliśmy problem z meleksami. Pojawiały się m.in. przypadki, że prowadząca meleks kobieta wjechała w tramwaj, dwaj kierowcy ścigali się tymi elektrycznymi pojazdami na ulicy Szczepańskiej. Regułą stały się też nocne rajdy z głośną muzyką.

Policyjna akcja „Meleks – ruch turystyczny” ujawniła m.in. wymuszanie pierwszeństwa na skrzyżowaniu przez meleksiarzy, nieprzepuszczanie pieszych na pasach, łyse opony i niesprawne oświetlenie.

Już ponad dwa lata temu Jerzy Woźniakiewicz, ówczesny przewodniczący Komisji Praworządności Rady Miasta zauważał, że: – Skarg od mieszkańców wpływa coraz więcej, a z tego co wiem, zespół zadaniowy, który miał wypracować nowe zasady funkcjonowania meleksów w mieście, zebrał się tylko raz.

Miasto przez lata bagatelizowało niepokojące sygnały, a liczba meleksów rosła. Dopiero teraz jest szansa, że „meleksowe eldorado” zostanie opanowane. Do urzędu napływało bowiem mnóstwo skarg od mieszkańców uważających, że meleksów jest na Starym Mieście za dużo, co oprócz zagrożenia dla pieszych szpeci zabytkową panoramę i przeszkadza pieszym.

Zgodnie z nowym rozporządzeniem prezydenta, które miałoby zacząć obowiązywać od najbliższego sezonu turystycznego, prawo wjazdu do strefy A i B przysługiwałoby 35 pojazdom.

Ograniczenie liczby meleksów to jednak nie wszystko. Zmiany mają dotyczyć też ich wyglądu. Dozwolone będą tylko meleksy 6-osobowe (kierowca plus pięciu pasażerów), w dwóch wytypowanych kolorach (jeszcze nieustalonych). Na pojeździe ma znaleźć się tabliczka z imieniem i nazwiskiem właściciela i jego adres. Ponadto cennik. Nie będzie można na pojeździe montować reklam ani przewozić nim pijanych pasażerów.

Właściciele meleksów uważają, że taka regulacja spowoduje ich bankructwo.

Filip Szatanik, zastępca dyrektora ds. informacji magistratu twierdzi, że przedstawiciele przedsiębiorców obecni na posiedzeniu zespołu nie wnosili sprzeciwu co do ograniczenia liczby meleksów wjeżdżających do ścisłego centrum. Sami meleksiarze stwierdzają, że nie spodziewali się zmian na tak dużą skalę.

– Ponad 200 meleksów to jakieś 500 miejsc pracy. Większość z nich zostanie zlikwidowana – mówi jeden z właścicieli (nie chce zdradzać imienia i nazwiska). Prawdopodobnie w najbliższy piątek dojdzie do kolejnego spotkania z urzędnikami, gdzie meleksiarze będą chcieli zawalczyć o zmianę przygotowanych już nowych przepisów.

Przedsiębiorcy argumentują też, że taksówki na Starym Mieście mogą mieć reklamy, więc dlaczego meleksy nie? Przypominają, że już ograniczono im miejsca do parkowania i odebrano możliwość wjazdu w niektóre ulice, np. w Kanoniczą i Grodzką.

– To już ograniczyło liczbę meleksów i jest lepiej. Chcemy regulacji, ale nie aż takich skrajności. Jeśli wejdą one w życie, część z nas może przesiąść się na pojazdy spalinowe i zatruwać środowisko, obwożąc turystów jako taksówki – mówi Bartłomiej, właściciel meleksa.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski