Mecz z babcią

 Zabicie przez pseudokibiców przypadkowego człowieka w centrum stolicy Bułgarii - Sofii spowodowało, że miejscowa policja wprowadziła wiele ograniczeń w związku z meczami piłkarskimi. Od wczoraj młodociani kibice mają wstęp na stadion jedynie w towarzystwie kogoś z rodziców lub dziadków.
 Tata, mama, dziadek i babcia - na tych osobach wyczerpuje się lista osób, których towarzystwo pozwoli zasiąść na trybunach młodym ludziom, którzy nie skończyli 16 lat.
 Na stadiony nie wolno ponadto wnosić żadnych transparentów i plakatów prowokujących do agresji. Głoszenie haseł i prezentowanie symboli faszystowskich będzie ścigane przez prokuraturę.
 Na spotkaniu władz stolicy, resortu ds. młodzieży, policji i przedstawicieli klubów piłkarskich ustalono, iż dokonane zostaną zmiany w przepisach, dzięki którym drużyny mające agresywnych kibiców będą musiały rozgrywać mecze bez publiczności. Ponadto notoryczni wandale nie będą wpuszczani na stadiony.
 Uzgodniono, że zostanie zgłoszony projekt zmian w kodeksie karnym, zgodnie z którym popełnienie czynów chuligańskich przed, w trakcie i po imprezie sportowej będzie uznawane z okoliczność obciążającą.
 Zdecydowane kroki na rzecz poskromienia stadionowych ekscesów zostały podjęte po tym, jak w niedzielę bijący się pomiędzy sobą kibice drużyn Levski i CSKA trafili petardą w plecy 30-letniego mężczyznę siedzącego w kawiarni. Poszkodowany zmarł w szpitalu.