MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mecz mógł potoczyć się inaczej

Rozmawiał Bartosz Karcz
Semir Stilić rozegrał w tym sezonie już lepsze spotkania niż wczoraj przeciwko Legii Warszawa
Semir Stilić rozegrał w tym sezonie już lepsze spotkania niż wczoraj przeciwko Legii Warszawa Andrzej Banaś
Semir Stilić nie zagrał w meczu z Legią najlepiej. Był dobrze pilnowany przez piłkarzy z Warszawy i ani on, ani jego koledzy nie rozwinęli skrzydeł.

Zgodzi się Pan, że ten mecz to było dla was twarde zderzenie z ligową rzeczywistością?
Nie ma co ukrywać, że jeśli na końcu popatrzy się na wynik, to wygląda to w taki sposób, jakbyśmy dostali naukę futbolu. Ja jednak uważam, że ten mecz mógł potoczyć się inaczej, znacznie lepiej dla nas. Gdybyśmy wykorzystali swoje sytuacje w pierwszej połowie, to mecz mógł mieć zupełnie inny przebieg. Gola strzeliła jednak po przerwie Legia i od tego momentu zdecydowanie łatwiej się jej grało, a my mieliśmy problem, żeby skutecznie odpowiedzieć.

Kilka razy w tym sezonie musieliście już odrabiać straty i potrafiliście w takich sytuacjach zdominować przeciwnika. Tym razem czegoś takiego nie było. Nie byliście w stanie zamknąć Legii na jej połowie. Dlaczego tak się stało?
To fakt, że nie wyszło nam to. Cóż można powiedzieć? Trzeba szybko poprawić błędy z tego spotkania i już w następnym musimy zagrać o wiele lepiej. Nie możemy sobie pozwolić na to, żeby takie mecze, jak ten z Legią, nas załamywały. Wkrótce czekają nas kolejne spotkania i trzeba będzie w nich zagrać lepiej.

Legia jest taka mocna, że nie pozwoliła wam rozwinąć skrzydeł, czy to wy mieliście słabszy dzień?

Myślę, że jedno i drugie. My rzeczywiście mieliśmy słabszy dzień, ale każdy przecież wie, że Legia to bardzo mocna drużyna w naszej ekstraklasie. Ten zespół ma przede wszystkim ogromny potencjał z przodu, ale też bardzo dobrą obronę. To jest zespół, który potrafi grać na wynik. Piłkarze Legii mają również duże doświadczenie. A jak do tego się dołoży to, że my nie zagraliśmy tym razem najlepiej, to na końcu mamy wynik, jaki mamy. Cóż, trzeba o tym meczu szybko zapomnieć i myśleć o kolejnych.

Skąd tyle niepotrzebnych strat w waszym wykonaniu? Graliście długimi momentami bardzo nerwowo.

Może te straty brały się właśnie z tego, że graliśmy zbyt nerwowo. Pewnie wpłynęła na to stawka meczu. Legia lepiej ją zniosła, a nam zabrakło nieco luzu w rozgrywaniu akcji.

Nie macie za dużo czasu na rozpamiętywanie tej porażki, bo w środę gracie z Lechem w Pucharze Polski, a już w następną niedzielę czekają was derby Krakowa. Trzeba będzie się zatem szybko pozbierać.

I dobrze, że tak jest ułożony terminarz, bo po porażce z Legią musimy się podnieść jak najszybciej. Musimy pokazać w najbliższych meczach, że jedno przegrane spotkanie nie jest nas w stanie załamać.

Legia grała w czwartek mecz w Lidze Europy, ale to ona na waszym tle wyglądała lepiej fizycznie. Jak Pan myśli, z czego to wynikało?

Legia ma takich piłkarzy w środku pola, którzy bardzo dużo potrafią, szczególnie Ivica Vrdoljak i Tomek Jodłowiec. Do tego Dossa Junior w tyłach. My mamy może dwóch takich, Arka Głowackiego i Darka Dudkę, a oni z pięciu. I tak jednak uważam, że przełomowym momentem był pierwszy gol tego spotkania. On ustawił ten mecz i dalszy jego przebieg. Ta bramka dała spokój Legii, a w nasze szeregi wprowadziła za dużo nerwowości.

A wie Pan, że ten gol padł ze spalonego?

Nie wiedziałem. Cóż, każdy popełnia błędy. Zdarza się i nie ma co komentować decyzji sędziego.

W Poznaniu zagracie pewnie w zmienionym składzie, bo zapowiadał to już trener Franciszek Smuda.

Bez względu na to, kto zagra w meczu w Poznaniu, trzeba wyjść na boisko i grać o awans

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski