Mateusz Cierniak: - Wolę aktywny wypoczynek niż wypady na miasto WIDEO

Zawodnik związany na co dzień z klubem Platinum Motor Lublin, który we wtorek obchodził będzie 23. urodziny, może pochwalić się już wieloma sukcesami. Dwa tytuły indywidualne i trzy drużynowe zdobyte podczas mistrzostw świata juniorów, krążki wywalczone podczas juniorskich mistrzostw Europy (w tym cztery złote w zmaganiach drużynowych), a także złoto mistrzostw Europy w rywalizacji par zdobyte w 2020 roku mówią same za siebie.

Jeśli chodzi o ostatnią imprezę, Cierniak może czuć mały niedosyt. Choć był w składzie reprezentacji Polski na turniej w Terenzano i jako członek zespołu zyskał złoty medal, we Włoszech ani razu nie pojawił się na torze, a w rywalizacji uczestniczyli Jakub Jamróg i Wiktor Trofimow.

Okazja do pełnego sukcesu nadarzy się już w niedzielę, 1 października, w Opolu. Właśnie dziś odbędą się kolejne żużlowe mistrzostwa Europy par, a w składzie Biało-Czerwonych znaleźli się Cierniak, Przemysław Pawlicki i Szymon Woźniak. Biorąc pod uwagę fakt, iż Mateusz jest aktualnym mistrzem świata juniorów, powinien być jednym z tych, którzy będą walczyć o punkty na torze.

Przeciwnikami Biało-Czerwonych podczas dzisiejszych zmagań będą Duńczycy, Finowie, Słoweńcy, Brytyjczycy, Włosi i Łotysze (w składzie na turniej znalazł się Andżejs Lebedevs). Przed rokiem najlepsi okazali się pierwsi z wymienionych, srebro uzyskali Czesi, a nasz zespół startujący w składzie Grzegorz Zengota, Norbert Krakowiak i Kacper Pludra zajął trzecią lokatę.

Polacy w imprezie odbywającej się od 2004 roku uzyskali aż piętnaście medali - 8 złotych, 4 srebrne i 3 brązowe. Wiele wskazuje na to, że w Opolu do dorobku nasi żużlowcy dorzucą kolejny krążek. Pytanie jedynie, na którym stopniu podium zakończą rywalizację.