Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marszałek prosto z urny

Grzegorz Skowron
Jacek Babicz/Polskapresse
Samorząd. 5 lat temu PO chciała bezpośrednich wyborów gospodarza regionu, dziś mówi: nie

W cieniu prezydenckiej kampanii wyborczej posłowie rozpoczęli prace nad projektem ustawy wprowadzającej bezpośrednie wybory starostów i marszałków województw. Choć jeszcze kilka lat temu za takim rozwiązaniem opowiadała się Platforma Obywatelska, to propozycje zmian w Kodeksie wyborczym złożyli nie posłowie PO, a Solidarnej Polski.

"Bezpośrednie wybory to pierwszy krok" - przeczytaj komentarz autora >>

_– Nasza propozycja zmierza do __wzmocnienia polskiej demokracji _– przekonuje posłanka Beata Kempa. Według niej idea wyborów bezpośrednich sprawdziła się na poziomie gmin, więc trzeba ją zastosować także w przypadku powiatów i województw. Jednym z argumentów ma być to, że gdy wyborcy będą mieć realny wpływ na to, kto zostanie starostą albo marszałkiem, zwiększy się frekwencja przy urnach.

Sceptycznie do tego pomysłu odnosi się... Platforma Obywatelska. Zdaniem posła Borysa Budki do wprowadzenia bezpośrednich wyborów starostów i marszałków potrzebne są zmiany systemowe.

Tymczasem w projekcie SP jest założenie, że zarząd powiatu i województwa nadal będzie wybierany przez radnych.

– _To może wprowadzić do __samorządów totalny chaos _– przekonuje poseł Platformy Obywatelskiej.

Dwa lata temu głosami PO i PSL identyczny projekt SP trafił do kosza. Teraz się tak nie stało, ale tylko dlatego, że dokument zawiera także inne propozycje. Chodzi np. o wprowadzenie wzoru karty do głosowania w ustawie, by nie było takiego zamieszania z kartami w formie książeczki, do jakiego doszło podczas ostatnich wyborów samorządowych.

Projekt SP trafił do prac w komisjach. I tam najprawdopodobniej utknie, bo do końca kadencji pozostało tylko kilka miesięcy, a rząd ma zupełnie inne priorytety. Jeśli posłowie nie zajmą się zmianami przed wyborami do Sejmu, propozycje SP trafią do kosza, tak jak te sprzed dwóch lat.

Dlaczego Platforma sceptycznie podchodzi do rozszerzenia wyborów bezpośrednich na powiaty i województwa? – _Bo oprócz zalet takiego rozwiązania są też wątpliwości _– tłumaczy marszałek województwa małopolskiego Marek Sowa. – _Oczywiście marszałek z wyborów bezpośrednich miałby bardzo mocny mandat, ale wyobraźmy sobie, że nagle zachowuje się nieodpowiedzialnie i mamy paraliż jednej szesnastej kraju, bo marszałek byłby praktycznie nieodwoływalny _– dodaje Marek Sowa.

Tyle tylko że takie zabezpieczenia i inne systemowe rozwiązania potrzebne po wyborach bezpośrednich marszałków i starostów Platforma mogła przygotować. Pięć lat temu przedsta- wiciele partii rządzącej oficjalnie zapowiadali taki projekt zmian w przepisach wyborczych i samorządowych. Dotychczas go nie ma, za to propozycje innych spotykają się z krytyką i skazane są na utknięcie w sejmowej machinie.

Problemem jest też to, że obecni marszałkowie są słabo rozpoznawalni przez mieszkańców. Przed ostatnimi wyborami samorządowymi okazało się, że tylko 1 proc. widziałoby Marka Sowę jako dobrego kandydata na prezydenta Krakowa. Ale rozpoznawalność może automatycznie być większa, gdy zostaną wprowadzone wybory bezpośrednie marszałka – wtedy o pretendentach będzie się dyskutować tak jak o kandydatach na prezydentów miast.

Wybory bezpośrednie, szczególnie pierwsze, mogą przynieść niespodziewane rozstrzygnięcia. Wyborcy mogą wskazać kogoś, kto jest popularny lub dużo obiecuje, ale potem nie będzie w stanie poradzić sobie z dzieleniem miliardów złotych z unijnych funduszy. Inny argument przeciw to porównanie z premierem. To także bardzo ważne stanowisko, a nikt nie wpada na pomysł, by go bezpośrednio wybierali Polacy.

Ale coś trzeba zrobić, by przybliżyć obywatelom samorząd regionalny. Podczas każdych wyborów samorządowych najwięcej głosów nieważnych jest na kartach wyborczych do sejmików. To nie tylko efekt słynnej książeczki, ale również braku wiedzy o tym, za co odpowiadają radni wojewódzcy oraz marszałek.

Za, a nawet przeciw

Marszałek mało znany

Za co odpowiada marszałek województwa

Rozdaje Miliardy. Marszałek województwa to jedna z najbardziej wpływowych osób w regionie. Nikt inny nie rozdziela tylu pieniędzy. Zarząd Województwa Małopolskiego kierowany przez marszałka Marka Sowę w ostatnich latach przekazał na drogi, szpitale, kanalizacje, sale gimnastyczne, muzea, rozwój firm i walkę z bezrobociem kilka miliardów złotych. Bez unijnego wsparcia finansowego, udzielanego właśnie przez marszałka, wiele gmin i powiatów nie poradziłoby sobie z nadrabianiem cywilizacyjnych zaległości.

Nie wiemy, czym się zajmuje. Nasz ubiegłoroczny sondaż dowodzi, że niewiele wiemy o tym, co robi samorząd regionalny, przypisując mu zadania, za które nie odpowiada (np. ustalanie cen biletów na komunikację). Do tego aż 86 proc. badanych nie potrafiło wymienić ani jednego nazwiska radnego małopolskiego sejmiku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski