Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marek Rutkiewicz: Dobry rok z niedosytem

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Marek Rutkiewicz wygrał w tym roku m.in. wyścig Szlakiem Grodów Piastowskich
Marek Rutkiewicz wygrał w tym roku m.in. wyścig Szlakiem Grodów Piastowskich Fot. Piotr Krzyżanowski
Koniec października to czas, w którym zawodnicy mogą trochę odpocząć. Tak dzieje się też w przypadku Marka Rutkiewicza z Wibatechu 7RFuji.

- Jestem po okresie roztrenowania – mówi mieszkający w Głogoczowie kolarz. - Mam teraz około 10-12 dni bez siadania na rower. Odwiedziłem niedawno rodzinę w Olsztynie, z bratem chodziliśmy na ryby. Z żoną wybraliśmy się na kilka dni do Zakopanego, a teraz wyjeżdżam z ekipą do Tawerny Stawiska koło Puław na kilkudniowe zgrupowanie podsumowujące sezon. Na pewno z kolegami pogramy w piłkę, wyluzujemy się.

W tym sezonie Rutkiewicz miał zarówno powody do radości, jak i do smutku. Największe rozczarowanie przyniósł mu Tour de Pologne, a niedosyt mistrzostwa Polski.
- W kolejnym roku zdobyłem srebrny medal, a była szansa na złoty – mówi zawodnik. - Nie fair zachowali się zawodnicy CCC, jadąc bez zaangażowania, a wykorzystali pracę innych do zwycięstwa. Z kolei w TdP zaliczyłem aż trzy kraksy, co mi się wcześniej nigdy nie zdarzyło podczas tego wyścigu, były defekty – złamany hak od przerzutki, przebite koła. Takiego pecha nie miałem nigdy. Zająłem 19. miejsce. Gdyby nie to, była szansa na dostanie się do dziesiątki.

Miłych chwil było jednak też sporo, a najważniejsze z nich to wygrane wyścigi Szlakiem Grodów Piastowskich i Bałtyk – Karkonosze Tour.
- Zwycięstwo w Pro Lidze to ukoronowanie całego sezonu – mówi „Rutek”. - Zarówno indywidualne, jak i drużynowe. W Małopolskim Wyścigu Górskim zabrakło mi jednej sekundy do podium. Ogólnie jestem bardzo zadowolony z tego sezonu, wygrałem dwa duże wyścigi. Mieliśmy też ciekawe starty w Czechach, na Słowacji i Węgrzech, ścigaliśmy się we Francji. Nie wygraliśmy żadnego wyścigu, ale były trzecie miejsca.

Dla Rutkiewicza był to drugi sezon startów w ekipie Wibatech 7R Fuji. Zapewne zostanie w tym teamie na przyszły rok.
- Nie mam jeszcze podpisanego kontraktu – mówi. - Prawdopodobnie zostanę, ale nie zamykam sobie furtki. Gdyby zdarzyła się jakaś dobra oferta zagraniczna, to na pewno bym ją rozważył. Jestem jednak zadowolony z obecnego teamu, są wyniki, jest fajna atmosfera.

W zespole są rutyniarze - Rutkiewicz, Jacek Morajko, ale też wielu młodych, choćby Szymon Tracz, wychowanek Krakusa Swoszowice.
- Przepisy UCI nakazują, by połowę składu stanowili zawodnicy poniżej 28 lat – mówi Rutkiewicz. - I tak jest u nas. Współpraca układa się bardzo dobrze.

Zawodnik ma teraz czas na zapomnienie o kolarstwie, w połowie listopada wróci jednak do treningów. Z kolei na połowę marca zaplanowany jest pierwszy start.
- Chcielibyśmy wystąpić w „etapówkach” we Francji, bo dobrze nam to zrobiło w tym roku – mówi Rutkiewicz. -
Myślę, że będziemy mieli podobny program startów. Grupa rozwija się. Jest szansa na to, że dojdzie nam jeden sponsor. Są zaawansowane rozmowy w tej kwestii. Jeśli znajdą potwierdzenie w realizacji, to nie tylko utrzymamy status bardzo dobrej ekipy, ale zrobimy krok naprzód. Team istnieje dwa lata na obecnym poziomie, czyli takim, w którym jesteśmy w stanie uczestniczyć w ciekawych wyścigach zagranicznych.

Sportowy24.pl w Małopolsce

MAGAZYN SPORTOWY24 - DARIUSZ SNARSKI, NAJSTARSZY POLSKI BOKSER ZAWODOWY NIE TYLKO O SPORCIE

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Marek Rutkiewicz: Dobry rok z niedosytem - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski