Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marchewka bez chemii. Na etykietach produktów szukajmy oznaczeń i certyfikatów

Dorota Dejmek
fot. Bartłomiej Wutke
Żywność ekologiczna. Rosnąca świadomość znaczenia odżywiania powoduje, że dziś coraz rozważniej podchodzimy do zakupów. Wiemy już o szkodliwych dodatkach obecnych w żywności, uważnie czytamy etykiety produktów, unikamy cukru, białej mąki, soli i tłuszczów zwierzęcych.

Coraz częściej sięgamy także po żywność certyfikowaną. Badania naukowe wykazały bowiem, że spożywanie żywności pochodzącej z ekologicznych upraw zmniejsza ryzyko zachorowania na wiele chorób. Jak nie pogubić się w gąszczu informacji i wybierać zdrową żywność?

Użycie słów „bio”, „eko” lub „organic” to za mało. Aby produkt można było uznać za ekologiczny, musi posiadać specjalne oznaczenia określone przez Unię Europejską: zielony listek, numer identyfikacyjny jednostki certyfikującej producenta i oznaczenie miejsca, z którego produkt lub jego składniki pochodzą. Aby sprawdzić, czy te dane nie są fałszywe, można wejść na stronę firmy certyfikującej, której numer powinien znajdować się pod zielonym listkiem i wpisać nazwę firmy (lub nazwisko rolnika) oferującego produkt. Zobaczymy wtedy, czy firma rzeczywiście posiada certyfikat, na jakie produkty (czy znajdziemy tam to, co zamierzamy kupić) i czy jest on aktualny.

Certyfikat to gwarancja, że produkt zawiera przynajmniej 95 proc. składników pochodzenia naturalnego, do jego wyprodukowania nie zostały zastosowane żadne chemiczne środki ochrony roślin (pestycydy), gleba nawożona była wyłącznie nawozami naturalnymi (a nie syntetycznymi), żadne sztuczne środki przyspieszające wzrost rośliny lub zwierzęcia ani inżynieria genetyczna nie zostały zastosowane w trakcie uprawy lub hodowli.

Produkty ekologiczne prezentują wysoką jakość zdrowotną, są pozbawione wszelkiego rodzaju zanieczyszczeń i nie zawierają środków konserwujących, wzmacniaczy smaku ani sztucznych barwników, oznaczonych na etykietach literą „E” i odpowiednim kodem cyfrowym. Choć na liście tych substancji (zatwierdzonych przez Unię Europejską) co do zasady widnieją jedynie te bezpieczne, wokół niektórych z nich wciąż trwają dyskusje - pojawiają się bowiem sygnały, iż w rzeczywistości nie są one tak zupełnie bez znaczenia dla naszego zdrowia.

Jedno jest pewne - spożywania w nadmiarze niektórych substancji oznaczonych literą „E” może skutkować negatywnymi konsekwencjami, na które narażone są głównie osoby wrażliwie, np. dzieci, osoby starsze i chore czy alergicy. Ponadto kumulacja środków chemicznych w organizmie (zazwyczaj spożywamy wiele produktów jednocześnie), a przez to ich wzajemne interakcje mogą wywołać różne skutki.

Substancje z „E” podzielone są na grupy zgodnie z pełnioną przez nie funkcją, dzięki czemu łatwo można je zidentyfikować: barwniki (E-100 do E-199), konserwanty (E-200 do E-299), przeciwutleniacze (E-300 do E-399), stabilizatory, zagęszczacze i emulgatory (E-400 do E-499), inne dodatki, wzmacniacze smaku, antybiotyki (od E-500).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski