Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Manifestacja solidarności

Aleksander Gąciarz
Marian Mackiewicz
Marian Mackiewicz Aleksander Gąciarz
Nowe Brzesko. Radni nie podjęli uchwały o wygaśnięciu mandatu Mariana Mackiewicza

Głosowanie zakończyło się niecodziennym rozstrzygnięciem. Cała trzynastka obecnych na sesji członków Rady Miejskiej wstrzymała się od głosu. Tym samym radni zamanifestowali swoją solidarność z Marianem Mackiewiczem, który formalnie wciąż pozostaje przewodniczącym Rady Miejskiej. Pozostanie nim do momentu, aż zarządzenie zastępcze, stwierdzające wygaśnięcie jego mandatu, wyda wojewoda małopolski.

Wczorajsze głosowanie było konsekwencją wezwania przez wojewodę Rady Miejskiej do podjęcia uchwały o wygaśnięciu mandatu radnego Mackiewicza. Powodem było to, że radny, postanowieniem Sądu Okręgowego w Krakowie został ubezwłasnowolniony całkowicie. To z kolei było następstwem wypadku, do którego doszło jeszcze w sierpniu 2011 roku podczas zabawy w Śmiłowicach. Marian Mackiewicz stracił wówczas przytomność i do tej pory nie jest w stanie samodzielnie funkcjonować.

Choć w tej sytuacji nie może pełnić również funkcji radnego, jego koledzy przez trzy lata nie zdecydowali się na pozbawienie go mandatu. - To jest wyjątkowa i trudna sytuacja. Trudna dla nas, ale przede wszystkim dla jego najbliższej rodziny. Marian otrzymał 147 głosów od mieszkańców Śmiłowic, którzy obdarzyli wielkim zaufaniem. Uważam, że my nie powinniśmy go tego mandatu pozbawiać - powiedział pełniący obowiązki przewodniczącego Rady Miejskiej Jan Sroga.

Radca prawny Urzędu Gminy i Miasta, Klaudiusz Kawecki przekonywał z kolei, że podjęcie uchwały o wygaśnięciu mandatu nie jest oceną sposobu wykonywania przez radnego. Jest to tylko stwierdzeniem pewnego faktu i dopełnieniem wymogu proceduralnego. - Ubezwłasnowolnienie jest jedną z przesłanek, które powodują utratę możliwości sprawowania mandatu - tłumaczył.

Jak poinformował Jan Sroga, rodzina radnego została powiadomiona o terminie sesji, ale nie zdecydowała się na niej pojawić. W jej imieniu wypowiedział się przyjaciel chorego Edward Migas. - Ciężko mi o tym mówić. Nie chcę przypominać historii Mariana, bo wszyscy ją znacie. To był człowiek, które zawsze chciał służyć społeczeństwu. Tej zabawy, na której doszło do wypadku, też nie zorganizował dla siebie, tylko dla ludzi. Proszę o zrozumienie dla jego ciężkiej sytuacji - apelował.

Radni po dyskusji zdecydowali, że nie chcą wziąć na siebie ciężaru pozbawienia mandatu przewodniczącego. Zwyciężyła propozycja zgłoszona przez Renatę Belską, która zaapelowała, by wszyscy radni solidarnie wstrzymali się od głosu. Tak też się stało. - Uważam, że litera prawa nie została naruszona. Zwyciężyła solidarność radnych i podejście ludzkie - ocenił Jan Sroga.

- Organem właściwym do stwierdzenia wygaśnięcia mandatu jest Rada Miejska. W przypadku, gdy takiej decyzji nie podejmie, wtedy wojewoda korzysta ze swoich uprawnień i wykonuje takie rozstrzygnięcie za radę - wyjaśnia Klaudiusz Kawecki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski