MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mamy szansę i chcemy z niej dzisiaj skorzystać

Redakcja
ROZMOWA. O atutach reprezentacji Polski w przeddzień jej ćwierćfinałowego meczu mistrzostw świata w piłce ręcznej opowiada IWONA NIEDŹWIEDŹ, wychowanka Beskidu Nowy Sącz.

- Co Pani, jedna z najbardziej doświadczonych zawodniczek, powie swym młodszym koleżankom przed potyczką z Francuzkami?

- Nie trzeba im niczego mówić. Zarówno te młodsze dziewczyny, jak i my - rutyniary - jesteśmy maksymalnie zmobilizowane. Wszystkie wietrzymy szansę, jaka długo się może nie powtórzyć. Plan został co prawda wykonany - znalazłyśmy się w gronie ośmiu najlepszych drużyn na świecie, ale skoro wyeliminowaliśmy niewygodne Rumunki, to nie rozumiem, dlaczego nie miałybyśmy sobie nie poradzić z zespołem znad Sekwany?

- Z bardzo prostego powodu: rywalki to nieporównywalnie bardziej utytułowana od was drużyna, posiadająca w swych szeregach indywidualności. Na dodatek prezentująca w Serbii wysoką formę. Wygrała wszystkie swoje dotychczasowe mecze.

- Dlaczego zakłada pan, że ta seria nie skończy się na meczu z Polkami? A co do tych indywidualności, to w mundialu nie biorą udziału dwie gwiazdy Trevel i Niombla. Baczną uwagę musimy natomiast zwrócić na Grace Zaadi i Ninę Kamto Njitami. Jestem jednak przekonana, że trener Kim Rasmussen coś na nie wymyśli. A czy w naszej ekipie nie ma wybijających się zawodniczek? Przecież do miana największej gwiazdy mundialu urasta Alina Wojtas, która w meczu z Rumunkami pokazała, jak powinno się rzucać z dystansu. Prawie każda jej próba strzału z 11, 12 m kończyła się powodzeniem.

- Nad dzisiejszymi rywalkami powinniście mieć przewagę psychologiczną. One muszą wygrać, wy zaś nie macie nic do stracenia.

- Nie podchodziłabym do sprawy w taki sposób. Owszem, Francuzki są faworytem, ale i my mamy wiele do stracenia. Przykro jest rozstawać się z marzeniami. A każda z nas śni o medalu. To, co jeszcze kilka tygodni temu wydawało się mrzonką, nagle staje się realne. Dosłownie na wyciągnięcie ręki. Powtarzam raz jeszcze: stajemy przed życiową szansą i zamierzamy ją wykorzystać. A jeśli polegniemy, to po walce. Obiecuję, że zostawimy na parkiecie całe nasze zdrowie.

- Jakie jeszcze inne, poza wolicjonalnymi, czynniki mogą przemawiać na waszą korzyść?

- Po meczu z Rumunkami poczułyśmy się silniejsze psychicznie. W spotkaniach z Hiszpanią i Norwegią nie poukładały się nam końcówki, co zadecydowało o porażkach. A w ćwierćfinale o naszym sukcesie przesądził ostatni kwadrans. Nie chcę być nieskromna, ale od kibiców słyszę, że dałyśmy w nim koncert gry. Mamy ponadto w swoich szeregach zawodniczki, które chcą coś udowodnić i jeśli dostaną, a jestem przekonana, że tak się stanie, od trenera szansę dłuższego przebywania na parkiecie, to wyplują płuca. Mam na myśli Karolinę Szwed, Gosię Staszak czy Karolinę Semeniuk-Olchawę. Francuzki ich nie znają. A to naprawdę nie lada "strzelby". Poza tym potrafimy być, że się tak wyrażę, upierdliwe w obronie. Wiele zależeć też będzie od bardzo prozaicznego czynnika - dyspozycji dnia. Zaryzykuję stwierdzenie, że ten czynnik może okazać się decydujący.
- Wspomniała Pani o Alinie Wojtas. Podobnie do Pani, pierwsze sportowe kroki stawiała ona w Nowym Sączu. Niewiele zabrakło, żeby w Serbii znalazła się jeszcze jedna sądeczanka Joanna Gadzina z Olimpii/Beskidu.

- Tak, to rzeczywiście wspaniała dziewczyna, wróżę jej piękną przyszłość. Ma dopiero 20 lat i wszystko jeszcze przed nią. Tym razem trener postawił na starsze, bardziej ograne w superlidze zawodniczki, ale jestem przekonana, że dostanie kolejne powołania do kadry. A co do Nowego Sącza, to jest nam bardzo miło, że w Serbii zjawiła się całkiem pokaźna liczba fanów piłki ręcznej z mojego rodzinnego miasta. Nie ukrywam, że wraz z Alą liczymy na ich wsparcie w meczu z Francją. Osobiście wygraną z Rumunkami im właśnie dedykuję.

Rozmawiał DANIEL WEIMER

Pary ćwierćfinałowe: Brazylia - Węgry, Polska - Francja, Serbia - Norwegia, Dania - Niemcy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski