Adam Małysz Fot. PAP/Grzegorz Hawałej
- Było fajnie. Cieszę się jednak, że już mam to za sobą, bo stres był ogromny - przyznał Małysz w Żaganiu, na mecie 17. Rajdu Drezno-Wrocław.
Z wrocławskiego Wzgórza Andersa w sobotę najpierw wyruszyli motocykliści, po nich quadowcy, a za nimi jeszcze lśniące, czarne cayenne z trzema "000" na masce, Małyszem za kierownicą i Albertem Gryszczukiem w fotelu pilota.
- Adrenalina była niesamowita - przyznał kierowca RMF Caroline Team. Dodał, że w nocy miał nawet jakieś dziwne sny. Cały czas miał też świadomość, że większość kibiców, którzy zgromadzili się wokół trasy, przyjechała specjalnie dla niego. Czego się obawiał? - Żeby samochód nie zgasł na starcie - przyznał z uśmiechem. Ruszył bez problemu, dobrze radził sobie ze stromym podjazdem i zdradliwymi łukami, a zmusił też porsche do niedługiego lotu. To był jego pierwszy oficjalnie zaliczony oes. Potem był drugi, i trzeci... Do wczorajszego popołudnia pokonał blisko 200 km. - Pilot na mnie nie krzyczał, więc nie było źle - śmiał się na mecie. - Dojechaliśmy. Debiut zaliczony!
A jak start Małysza ocenia jego pilot? - Spisał się doskonale - stwierdził Gryszczuk. Podkreślił, że trasa była "bardzo ciasna" i przyznał, że dwa razy pomylił się w nawigowaniu. - To wszystko przez te nerwy! - dodał.
Małysz startował w klasie cross-country, więc już wczoraj przeciął linię mety. Nie został jednak sklasyfikowany, bowiem jechał tzw. "zerówką, czyli samochodem otwierającym poszczególne oesy. Pozostali zawodnicy, których nie złamią polskie i niemieckie wertepy, cieszyć się będą dopiero 2 lipca, gdy przetną linię mety na Moście Augusta w Dreźnie.
Przed Małyszem teraz kolejne treningi - m.in. na poligonie w Drawsku Pomorskim, i pierwszy prawdziwy start - w Hungarian Baja. Tam już będzie walczył o każdą sekundę.
(DMA)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?