Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Malowane na szkle

Maciej Hołuj
Zdzisław Słonina (z prawej)
Zdzisław Słonina (z prawej) Maciej Hołuj
Ludzie. Wywodzi się z bogatej w rzeźbiarzy ludowych ziemi tokarskiej. Rzeźbę uprawia już od czterdziestu lat, ale ostatnio z upodobaniem i sukcesami zajmuje się też malarstwem.

Niewielu jest artystów, których twórczość byłaby tak radosna i kolorowa jak w przypadku Zdzisława Słoniny. Rzeźby artysty urodzonego w Bogdanówce (gmina Tokarnia) są bajecznie kolorowe i tchną optymizmem. Można się o tym przekonać, odwiedzając filię Gminnego Ośrodka Kultury w Skomielnej Czarnej, gdzie do września eksponowana jest wystawa prac Słoniny.

Słonina podpatrywał... Słoninę
- Początki mojego zainteresowania rzeźbą ludową biorą się jeszcze z dzieciństwa - wspomina Zdzisław Słonina.

- Podpatrywałem wówczas Józefa Słoninę, rzeźbiarza ludowego i wspaniałego bajarza, jak wykonuje swoje rzeźby zwykłym kozikiem. Bardzo mi się to spodobało i postanowiłem wykonać swoją pierwszą rzeźbę. Dalej poszło samo. I tak trwa do dzisiaj, przez prawie czterdzieści prawie lat.

Gmina Tokarnia słynie z rzeźbiarzy ludowych. To prawdziwe rzeźbiarskie zagłębie. Samych Słoninów jest w tym fachu co najmniej kilku.

Józef, który dawno już nie żyje, a którego podpatrywał mały Zdzisław, drugi Józef, który przeniósł się do Pcimia i tam tworzy swoje figurki, wreszcie Andrzej, brat Zdzisława, znakomity rzeźbiarz ludowy, który sztukę rzeźbienia doskonalił w Wyższej Szkole Pedagogicznej na Wydziale Wychowania Plastycznego oraz Zdzisław, który w wieku piętnastu lat opuścił rodzinne strony, aby najpierw uczyć się, potem znaleźć pracę.

"Powroty"
Taki tytuł nosi wystawa rzeźby i malarstwa na szkle Zdzisława Słoniny prezentowana w Skomielnej Czarnej. - To mój powrót w rodzinne strony po wielu latach nieobecności - łamiącym się głosem mówił podczas wernisażu Zdzisław Słonina, wyjaśniając tytuł wystawy.

- Los tak chciał, że musiałem wyemigrować w świat i tam organizować sobie życie, ale nigdy nie zapominam i nie zapomnę gdzie są moje korzenie. Zawsze wracam w rodzinne strony z wielką przyjemnością.

Dzisiaj Zdzisław Słonina mieszka i pracuje w podkrakowskich Świątnikach Górnych. Przez wiele lat pełnił tam funkcję dyrektora Gminnego Ośrodka Kultury. Dzisiaj bez reszty oddaje się swojej życiowej pasji. Rzeźbie, ale również... malarstwu.

Fascynacja malarstwem na szkle
Od trzech mniej więcej lat Słonina znajduje się pod wielkim wpływem i urokiem malarstwa na szkle. Będąc kiedyś na takiej wystawie, tak się zafascynował, że postanowił spróbować swoich sił.

Dzisiaj już wszyscy wiedzą, że Słonina jest bardzo pojętnym i szybko przyswajającym wiedzę uczniem. Jego obrazki wyglądają tak, jakby namalował je artysta mający wieloletnią wprawę i doświadczenie. Zdobywają nagrody na konkursach.
Są przy tym niezwykle kolorowe i radosne, jak... rzeźby Słoniny.

- Malowane figurki Zdzisia Słoniny to jakby żywcem umieszczone na szkle rzeźby, tak są w manierze i kolorystyce podobne do siebie - przekonuje Jan Koczwara, myślenicki znawca sztuki i kolekcjoner, który ze Zdzisławem Słoniną miał okazję wiele razy pracować.

Czystość kolorów
To prawda. Zdzisław Słonina sam przyznaje się do tego, że jego ulubione kolory są mocne, żywe, by nie rzec - jaskrawe.

- Lubię wyraziste kolory, to one sprawiają, że moje rzeźby żyją - twierdzi artysta. - Żółć, fiolet, czerwień w swojej naturalnej postaci, bez dodawania kolorów łamiących.

W tematyce rzeźb i obrazów na szkle Słoniny przeważa motyw religijny. Chrystus, Matka Boża, anioły, sceny z Pisma Świętego. Artysta rzadko sięga po inną tematykę. Miłośnicy talentu Zdzisława Słoniny nie mają problemów z rozpoznaniem dzieł tego artysty.

- Są tak charakterystyczne, że trudno je pomylić z innymi - mówi Jan Koczwara.

Zagrała orkiestra i muzyk jazzowy
Wernisaż wystawy prac Słoniny w Skomielnej Czarnej zorganizowanej przez brata Andrzeja, dyrektora filii GOKiS zgromadził szeroką widownię. Była rodzina z żoną Zdzisława Słoniny na czele, był ojciec i brat Andrzej.

Otwarcie wystawy uświetniła również Góralska Orkiestra z Bogdanówki i Skomielnej Czarnej pod batutą Andrzeja Jędryska oraz solowy występ Adama Kawończyka, znanego nie tylko w kraju jazzmana.

Wystawa stoi otworem. Warto ją zobaczyć i choćby na chwilę przenieść się w niepowtarzalny świat Zdzisława Słoniny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski