Marginałki
Moje pokolenie nie znosiło kuchennych makatek. Uważaliśmy je za szczyt złego smaku, drobnomieszczaństwa i czegoś tam jeszcze, równie wrogiego i nienawistnego. I rzeczywiście - makatki były obrzydliwe. Na przykład jakaś monstrualna, niewątpliwie żeńska postać, o barach atlety i fryzurze małej dziewczynki krzątała się przy kuchence, a podpis pod tą pokraką głosił:
Dobra żona tym się chlubi,
że gotuje, jak mąż lubi.
Makatki chwaliły kuchenne cnoty, prezentowały garnki i ananasy, których, jako żywo, nikt z nas, dzieciaków, na oczy nie widział, jako że czasy były takie, jakie były - ubogie. Nawet banalne cytryny stanowiły trudno dostępny luksus. Niekiedy głosiły hasła ekologiczno-oczywiste, na przykład:
Świeża woda
zdrowia doda.
Skąd się brały makatki? Z prywatnych sklepików, które po cichutku, na mysi sposób, egzystowały nawet w najgorszych dla handlu czasach. To w ich ciemnych, zagraconych wnętrzach kupowało się półprodukty - skrawki białego płótna, na których niebieskimi liniami wyimaginowane były krzepkie gospodynie, garnki i wazy, ananasy, koty i zupa, przyjemnie parująca z talerzy.
Leniwe miłośniczki makatek wieszały je na ścianach w sklepowej postaci. Bardziej pracowite - a może ambitne, a może obdarzone większym zmysłem estetycznym - przed powieszeniem haftowały je, pracowicie posuwając się wzdłuż wodniście błękitnych linii.
Na makatkach dominowała czerwień, ale od czasu do czasu trafiały się bardziej kolorowe, niektóre domorosłe artystki sięgały po kordonek o innych niż czerwona barwach - ostrej zieleni, głębokiego granatu, żółci.
Makatki odeszły w przeszłość. Tylko od czasu do czasu można jakąś zobaczyć na pchlim targu - nagle zubożałą, poszarzałą, poplamioną i straszliwie samotną pomiędzy zardzewiałymi kłódkami i postrzępionymi książkami. A młodzi ludzie zaczynają tęsknić za makatkami, których nigdy nie widzieli we własnych kuchniach. Powoli stają się czcigodnymi zabytkami, a wraz z nimi do historii przechodzimy i my, ludzie, dla których haftowane kuchenne makatki były częścią dzieciństwa...
amk
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?