Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nasz język jest jak pustynia błędowska

Aleksandra Suława
Aleksandra Suława
Krzysztof Siwczyk: „Poezja kojarzy się z bebechami, a jest tylko, albo aż, umiejętnym używaniem języka”
Krzysztof Siwczyk: „Poezja kojarzy się z bebechami, a jest tylko, albo aż, umiejętnym używaniem języka” fot. Artur Szlosarek
Rozmowa z Krzysztofem Siwczykiem, dyrektorem Festiwalu Miłosza.

„Zaczynając od moich ulic” to ani poemat ani zbiór wierszy. Warto czynić z niego temat festiwalu literackiego?

Warto, żeby trochę odczarować wizerunek imprezy i jej patrona. Szkoła przyzwyczaiła nas, żeby traktować Miłosza jako specjalistę od wielkich narracji: humanizmu, wolności, wiary… A tymczasem w „Zaczynając od moich ulic” nie ma nie tylko wielkiego, ale nawet konkretnego tematu. W tym tomie noblista zamiast brać się ze światem za bary, jak miał to w zwyczaju, obserwuje go z żabiej perspektywy.

I co stamtąd widzi?

To, że ze społeczeństwem nie jest może najlepiej, ale można kształtować je i ubogacać za pomocą słów. Oczywiście nie jestem naiwny i nie wierzę, że wiersze mogą wywołać rewolucję. Jest jednak takie zdanie, wypowiedziane chyba przez profesora Piotra Śliwińkiego, że poezją wprawdzie interesuje się niewiele osób, ale ci którzy ją czytają, mogą wpływać na losy świata. I tak jak ta mała grupa ocala zbiorowość tak poezja ocala język.


Bo internet go niszczy. Znana diagnoza.

Standaryzuje. Nie chodzi o to, że nie wiemy gdzie postawić przecinek i przestajemy używać polskich znaków, ale o to że język jest kluczem do poznawania świata. Póki język jest złożony, świat jest pełen tajemnic, kiedy przestaje taki być, rzeczywistość również staje się schematyczna. Dziś z naszą mową jest trochę jak z pustynią Błędowską: jeszcze gdzieniegdzie pojawiają się roślinki, ale przegrywają one z piachem i jałową ziemią. I tu w sukurs przychodzi poezja, która pozwala poznawać świat poprzez rozmaite języki, choćby takie jak języki naszych festiwalowych gości.

W ich gronie są Europejczyk, Amerykanin i Afrykanka. Weteranka walki z apartheidem, dyplomata i młoda buntowniczka. O czym oni będą ze sobą rozmawiać?

O swoich ulicach, jak głosi hasło przewodnie festiwalu. Myślę, że brak narzuconego tematu przewodniego pozwoli im skupić się na samych sobie i własnej twórczości. To szansa na odzyskanie indywidualności w epoce, która choć teoretycznie nastawiona jest na „bycie sobą”, całkowicie tę możliwość odbiera. Bo to wcale nie są czasy oryginalnych czy wyraźnych osobowości, ale po prostu narcyzmu.

Jak odróżnić jedno od drugiego?
Trzeba oddzielić to, co jest monologiem skierowanym do odbiorcy, od promocji jednego zaimka - „ja”, który nie chce się skomunikować z żadnym „ty”. Podczas festiwalowych debat postaramy się nie tyle coś odkryć, wyciągnąć z poetów ich zdanie na temat konkretnego problemu współczesnego świata, co odwrotnie-zakryć. Zbudować rodzaj intymnej strefy komunikacji między poetą i czytelnikiem. Zastanowić się nad tym, czym w ogóle jest intymność, przywrócić to pojęcie, które dziś dla wielu jest niezrozumiałe i utożsamiane wyłącznie z erotyką.

Poezja, powszechnie kojarzona z emocjonalnym obnażeniem, ma być środkiem do przywrócenia intymności. Paradoks?

Obiegowe wyobrażenia o liryce zwykle nie mają wiele wspólnego z rzeczywistością. Poezja kojarzy się z bebechami, a tak naprawdę jest tylko, albo aż, umiejętnym używaniem języka. Jest sztuką kamuflażu, umiejętnością budowania dystansu między tym kto pisze, a tym co pisze. Myślę, że to właśnie w tym dystansie rodzi się sztuka. Cały czas mam w głowie słowa, które kiedyś wypowiedział prof. Tadeusz Sławek, który zresztą wygłosi wykład inaugurujący festiwal: W poezji chodzi o to, żeby mówić od siebie, ale nie o sobie. Poezja nie polega na poddawaniu się temu, co „wypływa” z bebechów, na wyrzucaniu z siebie frustracji, nadziei, złości, ale na braniu tych uczuć na chłodno, filtrowaniu ich tak, żeby na końcu została wyłącznie wartościowa esencja.

Rozmawiała Aleksandra Suława

Miło-hity

Spotkania ze znanymi-nieznanymi Choć zabrzmi to dziwnie, do udziału w tegorocznej edycji Festiwalu Miłosza zaproszono zagranicznych gości niemal nieznanych polskim czytelnikom. Wszystko po to by, jak mówią organizatorzy, poszerzać językowe i literackie perspektywy. Najbardziej znanym wśród mało znanych jest Robert Pinsky, Amerykanin nominowany do Nagrody Pulitzera, tłumacz utworów Miłosza. Oprócz niego pojawią się też polscy sąsiedzi: Niemiec, Joachim Sartorius, który podobnie jak Miłosz jest nie tylko poetą, ale też dyplomatą oraz Czech, Peter Hruska, którego popularność we własnym kraju można porównać do tej, którą w Polsce cieszy się Marcin Świetlicki. Sporo o poezji zaangażowanej będzie miała do powiedzenia Szwedka, Linn Hansen, a o apartheidzie i wymierającym języku będzie można porozmawiać z Afrykanerką - Antjie Krog. Szczegółowy program spotkań można znaleźć na stronie: miloszfestival.pl.

Po wygnaniu, reż. tomasz cyz Teatralny debiut Festiwalu Miłosza. 9 czerwca w Teatrze Nowym Proxima premierowo zostanie zaprezentowany spektakl, którego scenariusz powstał w oparciu o utwory noblisty. Spośród wielkich tematów podejmowanych przez Miłosza, twórcy wybrali miłość, skupiając się na uczuciu i jego pochodnych: pożądaniu, zdradzie, namiętności i niespełnieniu. Na scenie zobaczymy m.in. Iwonę Budner, Paulinę Puślednik, Wojciecha Skibińskiego i Jerzego Trelę. 9 czerwca, teatr nowy proxima, 19.30. bilety do nabycia w kasie teatru.

Debata: pojedynczość w epoce narcyzmu Co to znaczy oryginalność? Czym różni się indywidualność od narcyzmu? Czy narcyzm szkodzi twórcom czy może wręcz przeciwnie? Odpowiedzi na te pytania będzie można poznać w czasie debaty, w której udział wezmą Przemysław Czapliński i Roma Sendyka. Dyskusję poprowadzi Olga Drenda. 9 czerwca, centrum festiwalowe, 17.30.

OFF MIŁOSZ: SLAM I PERFORMENS POETYCKI Jak mówi dyrektor artystyczny Festiwalu Miłosza, Krzysztof Siwczyk, poezja rodzi się w języku, również w języku ulicy. Dlatego w programie festiwalowym obok “klasycznej” liryki musiało znaleźć się miejsce również na najnowsze zjawiska poetyckie, zgromadzone w sekcji Off Miłosz. W jej ramach będzie można przyjrzeć się tym fenomenom zarówno od strony teoretycznej, w ramach panelu dyskusyjnego pod hasłem “Alternatywa”, jak i praktycznej podczas międzynarodowego slamu i warsztatów poezji alternatywnej. Panel dyskusyjny: 9 czerwca, 16, księgarnia bona. międzynarodowy slam: 9 czerwca, 21, restauracja kolanko. Warsztaty 10 czerwca, 12, spółdzielnia ogniwo

WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 1

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, NaszeMiasto

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski