Krakowska randka z izraelskimi miastami trwa już od dobrego tygodnia. Wtedy to rozpoczął się 27. Festiwal Kultury Żydowskiej, którego motywem przewodnim w tym roku jest Jerozolima. Przez dziewięć festiwalowych dni krakowianie mogą wziąć udział w dyskusjach, spacerach po Kazimierzu, skosztować bliskowschodniej kuchni i ( przede wszystkim) posłuchać i potańczyć do żydowskiej muzyki.
Autor: Aleksandra Suława
Muzyczne będzie też zakończenie festiwalu. Pierwszego lipca, już tradycyjnie, organizatorzy zapraszają na Szalom na Szerokiej. Od godz. 18 będzie można tam posłuchać Orkiestry Klezmerskiej Teatru Sejneńskiego, która swej twórczości odwołuje się do wielokulturowego dziedzictwa Europy Środkowowschodniej. Szalom co roku gromadzi tłumy, jeśli tylko pogoda dopisze, w pierwszy weekend lipca nie powinno być inaczej.
A komu jeden koncert to mało, muzyczną ucztę może zacząć już w czwartek. 29 lipca bowiem, na trzy dni, władzę na Barce Kraków (to ta stojąca najbliżej Kładki Bernatka, po lewej stronie idąc od Kazimierza) przejmie Teder - projekt, który jest radiostacją, barem, kuchnią, designerskim sklepem i galerią w jednym. Czynny tylko latem, co roku staje się najbardziej popularnym miejscem w Tel Awiwie. Na Festiwalu Kultury Żydowskiej Teder pojawia się od 2014 roku. W tym roku najlepsi DJ-e z Tel Awiwu i Jerozolimy rozruszali już festiwalową publiczność na imprezie otwarcia pod Hala Targową, a od 29 do pierwszego lipca zagoszczą na Barce . Zagrają też w ostatnim dniu festiwalu - na after party po Szalom na Szerokiej (Alchemia, początek o północy).
W ostatnich dniach festiwalu warto też zajrzeć do Żydowskiego Muzeum Galicja. Tam od 28 czerwca można oglądać wystawę Dziewczynka z Pamiętnika. W poszukiwaniu Rywki z Łódzkiego Getta . Jej twórcom za punkt wyjścia posłużył zeszyt, znaleziony w obozie Auschwitz-Birkenau niedługo po jego wyzwoleniu. Notatnik wypełniony był zapiskami dziewczynki, która opisywała dzieciństwo spędzone w łódzkim gettcie. Oprócz zapisanych stron w Muzeum Galicja znalazły się drobiazgi t.j. korale, naparstek, zabawka - pozornie nieistotne, a dokumentujące personalny wymiar Holocaustu. Te wspomnienia i przedmioty posłużyły organizatorom wystawy za pretekst do ukazania wojennych wspomnień kobiet - relacji, które zwykle nikną w dominującej, prowadzonej przez mężczyzn historycznej narracji.
Follow https://twitter.com/dziennipolskiDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?