Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zbrodnia zapomniana

Ryszard Terlecki
Lato 1937 r. okazało się najtragiczniejszym okresem dla Polaków, którzy mieszkali w Związku Sowieckim po zakończeniu wojny polsko-bolszewickiej i po ustanowieniu w 1921 r. wschodniej granicy II Rzeczypospolitej.

Spośród ponad miliona Polaków, którzy żyli „na nieludzkiej ziemi”, tysiące zginęły w czasie wielkiego głodu, zarządzonego na początku lat trzydziestych przez sowieckie władze na terenach Ukrainy. Następnie w lipcu 1937 r. polskich chłopów dotknęła tzw. operacja kułacka, mająca doprowadzić do ostatecznej likwidacji drobnych posiadaczy ziemi.

Największa tragedia rozpoczęła się w sierpniu 1937 r., gdy z rozkazu Nikołaja Jeżowa, szefa NKWD, uruchomiono tzw. operację polską, obejmującą Polaków mieszkających na terenach Ukrainy i Białorusi, ale także na Syberii, w Leningradzie czy Moskwie.

W wytycznych do przeprowadzenia tej operacji nakazano dorosłych aresztować i zabić lub wysłać do obozów, natomiast dzieci umieścić w ośrodkach i sierocińcach. Na przeprowadzenie akcji likwidowania „polskich szpiegów” i izolowania ich rodzin NKWD dostało trzy miesiące, ale okres ten okazał się zbyt krótki.

Do połowy listopada 1937 r. uwięziono jednak ponad 143 tys. osób, z których co najmniej 111 tys. skazano na śmierć i zamordowano, a 26 tys. wysłano do łagrów na 10 lat. Terror, skierowany przeciwko Polakom, objął szczególnie tereny pograniczne, skąd usuwano miejscową ludność, szykując się do wojny.

Stalin planował ponownie ruszyć na Europę, nie zdążył jednak ukończyć przygotowań przed Hitlerem i dlatego w 1939 r. zdecydował się na sojusz z Niemcami, początkowo skierowany głównie przeciwko Polsce.

Ludobójstwo dokonane na Polakach w latach 1937-1938, w okresie komunizmu pozostawało jedną z najbardziej strzeżonych tajemnic, zarówno w PRL, jak i w ZSRR. Odkrywano ją stopniowo, głównie dzięki odnalezieniu masowych grobów, jak Kuropaty pod Mińskiem, o których pamiętali okoliczni mieszkańcy.

Po upadku Związku Sowieckiego historykom udało się dotrzeć do dokumentów, głównie na Ukrainie, a także do świadków tragicznych wydarzeń. Strach długo paraliżował poszukiwania, a Rosja nie chciała przyznać się do sowieckich zbrodni, które do dziś są bagatelizowane i umniejszane.

W powszechnej opinii Stalin nadal uchodzi za wielkiego przywódcę i budowniczego rosyjskiej potęgi. Nostalgia za Związkiem Sowieckim, a zwłaszcza za jego podbojami w Europie Wschodniej, jest wciąż obecna w mediach, w literaturze, nawet w szkołach. Nakłada to na polskie państwo obowiązek domagania się od Rosji otwarcia archiwów, ochrony miejsc masowych mordów, a w końcu także zadośćuczynienia rodzinom ofiar ludobójstwa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski