Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyklęta armia wróciła

Ryszard Terlecki
Mamy za sobą obchody Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych, które wypadły okazale, a szczególnym powodzeniem cieszyły się biegi „Tropem Wilczym”, które zorganizowano w ponad 240 miejscowościach i w których wzięły udział tysiące młodych ludzi.

Liczne uroczystości z udziałem wojska i policji odbyły się w całym kraju, również szkoły, chociaż w stopniu wciąż niewystarczającym, upowszechniały wiedzę o bohaterach naszej niedawnej historii. Miejmy nadzieję, że rzetelną wiedzę o Żołnierzach Wyklętych i ich walce otrzymają uczniowie wraz z reformą edukacji, nowymi programami i nowymi podręcznikami do historii. W tym roku obchodom towarzyszyła premiera fabularnego filmu „Wyklęty” oraz emisja serialu, opartego na filmie „Historia Roja”.

Dlaczego tak się stało, że jeden z epizodów naszej najnowszej historii zyskał tak dużą popularność? Wcześniej pozytywne emocje ogniskowała historia Powstania Warszawskiego, ale w ostatnich latach Żołnierze Wyklęci zapanowali nad wyobraźnią historyczną rzeszy młodzieży. Przede wszystkim dlatego, że bardziej niż powstańcy Warszawy, pasują do polskiej romantycznej tradycji niepodległościowej, która przenika naszą historię ostatnich wieków. Ponadto niemal wszędzie należą do historii lokalnej: chyba każdy powiat może coś do historii Żołnierzy Wyklętych dorzucić. W każdym razie weteranom AK czy NSZ nigdy nie udało się wywołać takiego zainteresowania młodego pokolenia, jak żołnierzom antykomunistycznego podziemia, walczącym z sowieckim okupantem i jego polskimi kolaborantami. Dziś już tylko pogrobowcy stalinowskiej formuły komunizmu sprzeciwiają się przywracaniu pamięci powojennym partyzantom i konspiratorom. No i oczywiście emerytowani funkcjonariusze, zasilający dzisiaj rozmaite antyrządowe organizacje.

Historycy, obserwując ten fenomen fascynacji historią Żołnierzy Wyklętych zastanawiają się często, czy podobne zainteresowanie może wzbudzić za lat dziesięć czy dwadzieścia pamięć o solidarnościowym buncie i społecznym oporze wobec stanu wojennego. Był to w skali świata jeden z największych ruchów pokojowego protestu, liczbowo porównywalny tylko z ruchem biernego oporu Mahatmy Gandhiego w Indiach. Dziś trudno odpowiedzieć na to pytanie, można się jednak obawiać, że tak się nie stanie z dwóch powodów. Na historii „Solidarności” zaciąży postać Lecha Wałęsy, w tym jego krętactwa w sprawie współpracy z bezpieką oraz nieszczęsna prezydentura. A także porażka solidarnościowego obozu w sprawie rozliczenia okresu komunistycznej dyktatury i postawa części jego prominentnych działaczy, którzy za stanowiska porzucili sprawę, o którą w 1980 roku upomniały się miliony Polaków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wyklęta armia wróciła - Dziennik Polski

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski