Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piasek w tryby

Ryszard Terlecki
Wszystko jest polityką. W zeszły piątek na korytarzu przed gabinetem marszałka Sejmu piętrzyły się pudła z formularzami, pod którymi zebrano 900 tys. podpisów w sprawie referendum oświatowego.

Sejmowi urzędnicy będą przeliczać i sprawdzać te podpisy, następnie wniosek o referendum trafi do sejmowej komisji i zostanie poddany regulaminowym procedurom. Kto zgromadził podpisy przeciwników reformy?

Ojców tego wątpliwego sukcesu jest wielu. Przede wszystkim zbierały opozycyjne partie, licząc na ożywienie swoich zniechęconych i skłóconych struktur. Nie zebrały dużo, ale dumnie figurują wśród uczestników „komitetu referendalnego”. Do Platformy, Nowoczesnej i PSL, dołączyły partie, o których istnieniu już zapomniano, takie jak partia Razem, albo które jeszcze nie powstały, ale szykują się bronić samorządowych posad w najbliższych wyborach.

Podpisały się także organizacje, znane z tego, że posiadają zarządy główne, ale już niekoniecznie rzesze członków. Obok stowarzyszenia „Rodzice przeciwko reformie edukacji” (lepsza byłaby nazwa „Rodzice przeciwko wykształceniu swoich dzieci”), jest także Kongres Kobiet i parę innych, niszowych struktur. Główny ciężar zbierania podpisów wzięły na siebie niezawodne, gdy trzeba poprzeć lewicę, związki zawodowe OPZZ i ZNP.

Autorzy pomysłu spóźnili się o parę miesięcy, bo dziś pytanie „Czy jest Pan/Pani przeciw reformie edukacji, którą rząd wprowadza od 1 września 2017 roku”, jest mało aktualne. Reforma została wprowadzona i już działa, a pytanie powinno brzmieć: „czy jest Pan/Pani za odwołaniem reformy”.

Wiadomo jednak, że nie o szkołę chodzi w referendalnym zamieszaniu, ale o mobilizację przeciwników rządu. Podpisy zbierano m.in. na wszelkich antyrządowych demonstracjach i pikietach, wniosek o referendum podpisało np. liczne grono byłych ubeków, pozbawionych emerytalnych przywilejów. Zbierano głównie w dużych miastach, a procent podpisanych nauczycieli wydaje się znikomy, sądząc po klapie „strajku oświatowego”, który poparło zaledwie 10 procent szkół.

Pomysł zbierania podpisów dla ożywienia zwolenników opozycji zapewne znajdzie swoje kolejne mutacje. „Czy jest Pan/Pani przeciw reformie niewydolnego i skorumpowanego wymiaru sprawiedliwości”, „Czy jest Pan/Pani za likwidacją programu 500 plus i wydłużeniem wieku emerytalnego”, „Czy jest Pan/Pani za sprowadzeniem do Polski imigrantów z Afryki i Bliskiego Wschodu” - to tylko kilka pomysłów, do wykorzystania w najbliższych miesiącach. Zwolennicy „tego co było” podpiszą się z radością. Zmian nie powstrzymają, ale zyskają poczucie satysfakcji, że przyczynili się do sypania piasku w tryby politycznej konstrukcji, której celem jest przyspieszenie rozwoju Polski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski