Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Litewski impas

Ryszard Terlecki
Wszystko jest polityką. Od dłuższego czasu zainteresowanie polskich mediów sytuacją za wschodnią granicą ogranicza się do dyskusji o celowości bliższej współpracy z Ukrainą, ewentualnie o zasadności utrzymania oficjalnych kontaktów z Białorusią.

Brak refleksji nad geopolitycznymi realiami, zacietrzewienie i uleganie rosyjskim wpływom, często dobrze opłacanym, utrudnia umacnianie naszej pozycji w regionie. Można przy tym zauważyć lekceważenie Litwy, kolejnego ważnego sąsiada zza wschodniej granicy.

Tymczasem problemów w polsko-litewskich relacjach jest wiele, a po jesiennych wyborach na Litwie większość z nich pozostaje nierozwiązana. Wystarczy wymienić sprawę zwrotu zabranej przez Sowietów ziemi, pisowni polskich nazwisk, czy trudności, z jakimi wciąż borykają się polskie szkoły. Litwa obawia się polskiej mniejszości (ponad 6 procent ludności kraju) i to nie tylko z powodów historycznych i kulturowych, ale przede wszystkim jako ekspozytury rosyjskich wpływów i sojusznika rosyjskiej mniejszości. Na początku kwietnia w Solecznikach (w rejonie solecznikowskim Polacy stanowią 80 procent mieszkańców) przeprowadzono niezapowiedziane wcześniej ćwiczenia administracji, policji i służb granicznych, których celem było sprawdzenie gotowości na wypadek niespodziewanej agresji. Ćwiczono reakcję na nielegalne przekroczenie granicy przez uzbrojone grupy i ich atak na posterunki policji oraz Służby Ochrony Granicy. Według pierwszych ocen funkcjonariusze nie byli przygotowani na atak, obrona nie była wystarczająco skoordynowana, a informacje o zagrożeniu zbyt długo wędrowały do centrali. W prasie pojawiły się opinie, że miejscowa ludność nie reagowała na obecność na ulicach uzbrojonych przybyszów i nie alarmowała miejscowych władz.

Ćwiczenia w Solecznikach miały być ostrzeżeniem dla ewentualnych agresorów, że Litwa nie dopuści do naruszenia jej granic i będzie bronić się przed utworzeniem na jej terenie „niezależnej” enklawy, zarządzanej przez separatystów. Wybór miejsca ćwiczeń miał równocześnie utwierdzać Litwinów w przekonaniu, że władze nie są pewne lojalności polskiej mniejszości. Odwoływano się przy tym do raportów litewskich służb specjalnych, które ostrzegały przed kontaktami ambasady rosyjskiej w Wilnie z działaczami Akcji Wyborczej Polaków na Litwie - Związkiem Chrześcijańskich Rodzin, czyli partią posiadającą 8 posłów w litewskim sejmie. Trwające od lat napięcie między litewskim rządem a polską mniejszością, nie ułatwia współpracy obu państw. Sytuacja nie ulegnie zmianie, dopóki przekonanie, że rozwiązanie konfliktu wymaga ustępstw z obu stron, po obu stronach traktowane będzie jako niedopuszczalne ustępstwo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski