Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Droga do Wyzwolenia

Marek Kęskrawiec
6 tygodni temu pierwszy raz w życiu złamałem nogę. Nie mam jednak zamiaru się skarżyć, wręcz przeciwnie.

Był to dla mnie czas błogosławiony: posprzątałem sobie w głowie, uporządkowałem ważne sprawy osobiste, miałem czas spokojnie pomyśleć, z wielkim naciskiem na „spokojnie”. Przy okazji mogłem przyjrzeć się sprawom, które dotychczas wydawały mi się ważne, a dziś nagle zmalały.

W pierwszym boju legła polityka. Wystarczyło mi przez tydzień nie oglądać telewizji informacyjnych, by powrót do nich okazał się prawie niemożliwy. To ciągłe mielenie spraw mało istotnych oraz epatowanie pseudodyskusjami, stały się dla mnie niestrawne aż do poziomu mdłości.

Teraz zmuszam się do uczestnictwa w tym chocholim tańcu, bo mój zawód tego wymaga, ale nic na to nie poradzę, że mierzi mnie widok przedstawicieli władzy tkwiącej w zmurszałych dekoracjach mitów narodowych nieprzełożonych na rzeczywistość XXI wieku. Ale też martwi mnie obraz bezradnej opozycji, która odmienia wypadek Beaty Szydło przez wszystkie, nawet nieistniejące przypadki, lecz spójnej wizji przyszłości naszego kraju nie jest w stanie przedstawić społeczeństwu.

A propos mitów narodowych i XXI wieku. Obejrzałem premierę „Wyzwolenia” w Teatrze im. Słowackiego. Dużo tam było pięknych scen, ale nie wiem, jaki sens miała ta opowieść i ku jakim portom zmierzał reżyser. Przepisywanie na nowo Wyspiańskiego jest oczywiście sensowne, by nie tkwić bezradnie w świecie sprzed stu lat, tyle że taki eksperyment powinien mieć zrozumiały sens i czytelną ideę. Bez tego polski teatr będzie zmierzał w stronę siermiężnego teatrzyku polityków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski