Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czeski film

Włodzimierz Jurasz
Używają Państwo jeszcze czasem starego określenia: „Nikt nic nie wie. Czeski film”? Mnie się zdarza, choć zdaję sobie sprawę, że jest dla kinematografii Braci Czechów i Słowaków dość obraźliwe - oznaczając sytuację nieprawdopodobną, skomplikowaną i niezrozumiałą.

A przecież czechosłowacka kinematografia wcale taka nie była i nie jest. Owa niesprawiedliwość uwydatnia się, zwłaszcza gdy przypomnieć źródło owego bon motu - bo odnosi się on nie do całej kinematografii naszych sąsiadów, a do konkretnego filmu, zatytułowanego właśnie „Nikt nic nie wie”, nakręconej w roku 1947 komedii wojennej.

Ja należę do pokolenia, które czechosłowackie (naówczas jeszcze) filmy oglądało w kinach, i to bynajmniej nie świecących pustkami (dziś czeski czy słowacki film w multipleksie jest nie do pomyślenia). Chętnie oglądaliśmy czechosłowackie seriale w telewizji, by przypomnieć „Szpital na peryferiach”, „Kobietę za ladą” czy „Arabelę”.

Dlatego ucieszyłem się, gdy TVP 2 zaczęła emitować wakacyjny cykl „Jak w czeskim kinie”, złożony ze starych, ongiś popularnych komedii. W tym wręcz arcydzieł, jak cykl Jarosława Papouška poświęcony rodzinie Homolków, ze szczególnym uwzględnieniem części pierwszej, zatytułowanej „Straszne skutki awarii telewizora” (notabene w oryginale noszącej znacznie mniej spektakularny, acz wielce znaczący tytuł „Ecce homo Homolka”).

Na razie miałem okazję obejrzeć dwie pierwsze emisje: „Jak utopić doktora Mračka” oraz „Adela jeszcze nie jadła kolacji”. Niestety, spotkało mnie rozczarowanie, zwłaszcza w tym drugim przypadku. Mimo zabawnych pomysłów scenariuszowych, mimo udziału największych gwiazd (np. Miloš Kopecky, czyli dr Štrosmajer) filmy te trącą straszną myszką.

Z niepokojem czekam więc na sierpniową emisję „Trupa w każdej szafie”, w moich młodzieńczych czasach otoczonego kultem, obawiając się kolejnego rozczarowania. Mimo to zachęcam wszystkich do oglądania tego cyklu, chociażby ze względów politycznych, dla umocnienia więzi w ramach Grupy Wyszehradzkiej!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Czeski film - Dziennik Polski

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski