Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chrześcijanin patrzy na Lily

Marek Kęskrawiec
Organizacja Save The Children wyemitowała dwuminutowy filmik pokazujący hipotetyczną historię małej Lily.

Bohaterka traci dom, doznaje przemocy ze strony dorosłych, marznie w obozie dla uchodźców, a po utonięciu rodziców zmuszona jest opiekować się młodszym bratem. Opowieść jest prosta i mocna. Tak jak prosta i mocna jest odpowiedź polskich internautów: to wielki hejt ostrzegający przed inwazją muzułmanów i skutkami działań „kodowskich lumpów umysłowych”. Autorzy tych wpisów mienią się przy okazji obrońcami chrześcijaństwa. Kłopot w tym, że bohaterka filmu nie jest muzułmanką, ale mówiącą po angielsku chrześcijanką (w jednej ze scen mamy nawet Boże Narodzenie). Nie uchroniło to jednak Lily od wulgarnych komentarzy i trącącego sklerozą przekonania, że wypędzenia i cierpienie niewinnych dzieci to wyłącznie przypadłość islamu. Tak jakby największa rzeźnia w historii świata (II wojna światowa) nie zdarzyła się w chrześcijańskiej Europie.

Przy takich okazjach zawsze się zastanawiam, jaką wartość ma dzisiaj biblijne przykazanie miłości, a także: kim jest dla nas papież Franciszek ze swym stosunkiem do uchodźców. Naiwnym staruszkiem? A może od razu zdrajcą wiary i cywilizacji? Jasne, można nie zgadzać się z Franciszkiem w kwestii uchodźców, a nawet uważać jego postawę za naiwną. Problem mam raczej z litrami czystej nienawiści, wylewanej na klawiatury przez rzekomych chrześcijan. Mam wrażenie, że ludzie ci dawno nie mieli Pisma Świętego w rękach i zdziwiliby się, gdyby do niego zajrzeli. Zastanawiam się też, co pomyślą, gdy usłyszą słowa Franciszka podczas wizyty w Polsce. Bo że powie coś na temat uchodźców, jestem bardziej niż pewny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski