Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków wart jest i mszy, i studiów o swoich dziejach

Rozmawiał Włodzimierz Knap
Dr Marcin Gadocha,  wicedyrektor Instytutu Historii i Archiwistyki Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie.
Dr Marcin Gadocha, wicedyrektor Instytutu Historii i Archiwistyki Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie. fot. archiwum
Rozmowa Od nowego roku akademickiego po raz pierwszy prowadzone będą studia nad dziejami Krakowa. Uczyć będą najlepsi praktycy i teoretycy.

- Kraków wreszcie będzie miał odrębne studia na temat swojej przeszłości. Czym sobie miasto na takie dobrodziejstwo zasłużyło?

- Rozumiem ironię, odpowiem tak: lepiej późno niż wcale. Nie ulega jednak wątpliwości, że bardzo odczuwalny jest brak kierunku studiów o naszym mieście i regionie.

- Co Państwo proponują?

- „Cracoviana - miasto i region w turystyce” - pod taką nazwą rozpoczną się od nowego roku akademickiego studia podyplomowe. Ich organizatorem będą dwie instytucje: Instytut Historii i Archiwistyki Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie, który prowadzi zapisy na „Cracoviana”, i Muzeum Historyczne Miasta Krakowa. Nie chcemy jednak, by studenci otrzymywali wyłącznie wiedzę czysto teoretyczną, czyli poznawali dzieje Krakowa w oparciu o literaturę. Zamierzamy bowiem nasze studia poszerzyć o zdobycie praktycznych umiejętności, niezbędnych zwłaszcza dla przewodników po Krakowie i regionie.

- Jak rozumieć region?

- To obecna Małopolska, Galicja, dawne i duże obszarowo województwo krakowskie z okresu I RP.

- To będą roczne studia?

- Tak, dwusemestralne, w sumie 380 godzin, 22 przedmioty.

- Od pradziejów?

- Oczywiście. Nasi wykładowcy uczyć będą i o szeroko rozumianej kulturze duchowej, i materialnej. Zajęcia prowadzone będą m.in. w oparciu o cenny zasób krakowskich muzealiów. Nasi studenci nie będą się nudzić.

- A gdzie będą się odbywać?

-Właśnie w krakowskich muzeach, m.in. w Pałacu Krzysztofory, w podziemiach Rynku, Fabryce Emalia Oskara Schindlera i w krakowskim Uniwersytecie Pedagogicznym.

- Kto będzie uczył?

- Najwybitniejsi specjaliści, by wymienić tylko Michała Nieza-bitowskiego, dyrektora Muzeum Historycznego Miasta Krakowa, prof. Zdzisława Nogę, znawcę historii Krakowa z Instytutu Historii i Archiwistyki. Nasza kadra nie ograniczy się do pracowników MHK i UP. Do współpracy zaprosiliśmy znakomitych specjalistów z różnych dziedzin i instytucji.

- Każdy absolwent studiów będzie mógł uczestniczyć w „Cracovianach”?

- Każdy, kto legitymuje się tytułem licencjata lub magistra. Kierunek studiów i uczelnia nie mają znaczenia. Szczególnie jednak zależy nam na nauczycielach, przewodnikach turystycznych, muzealnikach, bibliotekarzach, ale też urzędnikach. Ale, powtarzam, najważniejsza jest chęć pogłębiania wiedzy.

- Czym absolwent powinien umieć się wykazać?

- Pogłębioną i wszechstronną wiedzą o dziejach miasta i regionu. Gdy natomiast chce ją wykorzystać w szeroko rozumianej branży turystycznej, powinien radzić sobie także z planowaniem, organizowaniem i pilotowaniem wycieczek po Krakowie i Małopolsce. Chcemy, by po naszych studiach ich absolwent potrafił też wykorzystywać wiedzę z elektronicznych środków przekazu.

- Pan, znawca kulinariów, co proponuje?

- Przygotowuję m.in. warsztaty kulinarne.

- Może warto byłoby zacząć edukację o dziejach Krakowa od dzieci i młodzieży, w myśl zasady: „Czym skorupka za młodu nasiąknie...”?

- Ależ my to już robimy od kilku lat. Przy Towarzystwie Miłośników Historii i Zabytków Krakowa powstało Koło Młodych, któremu przewodniczy kustosz Piotr Hapa-nowicz, kierownik oddziału Muzeum Historycznego m. Krakowa Pałac Krzysztofory. Z grupą osób, m.in. dr. Konradem Meusem, dr. Mateuszem Wyżgą, uczymy historii Krakowa młodych ludzi, począwszy od dzieci ze szkół podstawowych, po gimnazjalistów, licealistów, uczniów techników. Zajęcia prowadzone są w pięknej sali Baltazara Fontany w krzysztoforskim muzeum. Dla poszczególnych grup prowadzimy odrębne kursy i konkursy.

- A dla studentów?
-Mieliśmy osobny program i wielu żaków w nim uczestniczyło.

- Jak Pan ocenia stan wiedzy o Krakowie?

- Nie jest tak zły, jak sądzą pesymiści, ani tak dobry, jak uważają optymiści. Głód wiedzy jest zaś natomiast bezdyskusyjnie olbrzymi.

- Czy przyszedł już czas, by napisać nową syntezę dziejów Krakowa?

- Wydaje mi się, że nadal znakomicie broni się kilkutomowe dzieło wybitnych historyków, profesorów: Jerzego Wyrozumskiego, Janiny Bieniarzówny, Jana Małec-kiego i Andrzeja Chwalby. Za ważne uważam także prace prof. Michała Rożka.

- Część krakowskich profesorów, zwłaszcza z tzw. stolika w Hotelu Grand, m.in. Stanisław Grodziski, Aleksander Krawczuk, Antoni Podraza, Marian Zgórniak, głosiło i głosi pół żartem, pół serio tezę, że gdy Kraków był stolicą Polski, ta rozwijała się wspaniale. Potem było tylko gorzej.

- Sprawa jest złożona, nawet jeśli zajmujemy się nią z przymrużeniem oka. Gdybym musiał rzecz ująć zwięźle, to w znaczącej części przyznałbym im rację.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski