Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Krakowie wreszcie wolno robić pisanki

Paweł Stachnik
Wielkanocna pocztówka z epoki
Wielkanocna pocztówka z epoki Fot. archiwum
21 marca 2008. Prezydent Krakowa znosi zakaz malowania pisanek. Przepis obowiązywał w mieście przez 93 lata. Wydano go podczas I wojny światowej.

Oczywiste było, że wybuch wojny światowej w sierpniu 1914 r. wcześniej czy później przyniesie trudności w zaopatrzeniu w żywność. Jednak szybkość, z jaką to się stało zaskoczyła wszystkich. Już bowiem 3 sierpnia w Krakowie ustanowiono kary za spekulację środkami spożywczymi. Groziła za to grzywna do tysiąca koron i areszt do trzech miesięcy.

4 sierpnia krakowska „Nowa Reforma” po raz pierwszy pisała o trudnościach związanych z dowozem żywności do miasta. Władze utworzyły specjalną komisję aprowizacyjną, której zadaniem miało być zorganizowanie zaopatrzenia. Następnego dnia po raz pierwszy wprowadzono w Krakowie odgórną urzędową cenę na artykuł żywnościowy: kilogram mąki pszennej miał odtąd kosztować 54 halerze, a jedna osoba mogła zakupić maksymalnie 5 kg.

Był to jednak tylko wstęp do całego szeregu żywnościowych zarządzeń regulacyjnych, jakie czekały mieszkańców podczas czterech lat wojny. 15 sierpnia wprowadzono pierwszą urzędową taryfę maksymalną na żywność. Taryfy takie stały się odtąd stałym elementem wojennej rzeczywistości Krakowa.

Miały zapobiegać nadmiernemu podnoszeniu cen przez sprzedawców i szerzeniu się drożyzny. Żywności zaczęło w Krakowie brakować już w 1914 r., a sytuacja ta stała się normą w roku następnym. Władze starały się temu zapobiec wprowadzając kolejne regulacje prawne: ceny maksymalne, kartki na żywność, zakazy używania niektórych produktów.

Przyczyną braków żywnościowych, prócz rzecz jasna ogólnych warunków wojennych, były zarządzenia miejscowych władz wojskowych. Po pierwsze Kraków jako Twierdza został otoczony zasiekami i posterunkami, a wjazd do niego wymagał zdobycia specjalnej przepustki.

Obowiązek ten dotyczył także okolicznych włościach jadących z płodami rolnymi do miasta. Po drugie zaś, Austriacy z jakiegoś powodu cały czas utrzymywali granicę celną z okupowaną Kongresówką, co także poważnie utrudniło ściąganie stamtąd żywności.

30 marca 1915 r. „IKC” pisał: „Dotkliwy brak nabiału daje odczuwać się od paru dni w Krakowie, skutkiem czego ceny mleka, masła i jaj znowu poszły w górę. Jak się informujemy przyczyną braku nabiału mają być trudności w otrzymaniu przepustek do miasta”. Taka była bezpośrednia przyczyna magistrackiego zakazu malowania jaj wydanego kilka dni później.

W Wielką Sobotę 3 kwietnia 1915 r. „Ilustrowany Kurier Codzienny” zamieścił niewielką notkę: „Celem zapobieżenia trwonieniu jaj Magistrat stoł. król. miasta Krakowa na podstawie reskryptu ck. Namiestnictwa z dnia 28 marca 1915 zakazuje farbowania jaj (tzw. pisanek wielkanocnych) i wprowadzania ich do obrotu handlowego. Osoby, przekraczające ten zakaz, ulegną karom przewidzianym w rozporządzeniu cesarskiem z dnia 20 kwietnia 1854 Dz. u. p. Nr 96.”.

Jak się okazało, ten zaskakujący zakaz obowiązywał w mieście przez 93 lata.

O wciąż obowiązującym w Krakowie zakazie robienia pisanek napisał 7 kwietnia 2004 r. „Dziennik Polski”. Informacja wzbudziła niemałe zdziwienie wśród magistrackich urzędników. „Proszę sobie ze mnie nie robić jaj” - powiedział ówczesny dyrektor Urzędu Miasta Andrzej Kulig. Z kolei zastępca komendanta Straży Miejskiej Paweł Duchnik zadeklarował, że strażnicy nie będą karać za malowanie jaj. News został powtórzony przez liczne media i stał się głośny w całym kraju. „Nielegalne pisanki”, „Pisanki zakazane w Krakowie” - głosiły tytuły.

Mimo nagłośnienia sprawy, od momentu jej ujawnienia przez „Dziennik Polski” do formalnego zniesienia zakazu minęły jednak jeszcze cztery lata. Dopiero bowiem 21 marca 2008 r. prezydent Jacek Majchrowski w specjalnym „Reskrypcie w sprawie barwienia jaj wielkanocnych” odwołał postanowienie sprzed 93 lat.

„Ponieważ od 1915 r. sytuacja Miasta i zaopatrzenie jego mieszkańców w żywność, także nabiał, uległy niejakiej poprawie, zapadła decyzja o zniesieniu wspomnianego zakazu. Podaje się więc do publicznej wiadomości, że farbowanie jaj w Krakowie jest od dziś w pełni legalne” - napisano w reskrypcie. Odtąd krakowianie ze spokojnym sumieniem mogli przystępować co roku do robienia pisanek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski