Jeszcze ostrzej postąpili przywódcy lokalnego PiS: w ogóle nie chcieli jej przyjąć do partii. Potencjał dostrzegł w niej dopiero Zbigniew Ziobro, ówczesny lider PiS w Małopolsce: dał drugie miejsce na liście. Zdobyła najwięcej głosów w okręgu, bijąc lokalnych liderów PO i PiS.
Wcześniej zasiadała w sejmiku województwa z ramienia Wspólnoty Małopolskiej Marka Nawary, z Romanem Ciepielą, Jerzym Fedorowiczem, Andrzejem Sasułą. Ceniła ich wszystkich, podobnie jak Tomasza Tomczykiewicza, który, gdy ona zawiadywała Brzeszczami, był burmistrzem sąsiedniej Pszczyny.
W 2010 r., niecałe cztery miesiące po tragedii smoleńskiej, rozmawiałem z Beatą Szydło w jej biurze poselskim w centrum Brzeszcz. 22 lipca tegoż roku została wiceprezesem PiS, dwa dni później Tomczykiewicz awansował na szefa klubu parlamentarnego Platformy. Nadal bardzo się cenili – i prywatnie lubili. On miał dwoje dzieci, jego żona była nauczycielką; ona miała dwóch synów, jej mąż był nauczycielem. Jako burmistrzowie mieli u siebie po kopalni. Dyrektorzy KWK „Brzeszcze” i KWK „Czeczott” przez lata trzęśli okolicą.
W III RP górnictwo popadło w długi i zajęło się ratowaniem siebie samego, co dla górniczych gmin oznaczało upadek: kultury, sportu, turystyki, wczasów, socjalu, remontów dróg, szkół itp. Trzeba było znaleźć gospodarzy, którzy temu zaradzą, nauczą mieszkańców aktywności – bez oglądania się na kopalnię. Szydło i Tomczykiewicz odegrali taką właśnie rolę. Oboje ukończyli podyplomowe studia w Szkole Głównej Handlowej, żeby mieć lepsze pojęcie o zarządzaniu i gospodarce. Po reformie samorządowej znaleźli się w różnych województwach, nadal współtworzyli jednak ten sam mikroświat, rozdzielony jedynie strużką Wisły. Połączony siecią mostów i podobieństw: Polskę.
Po wygranych przez PiS wyborach 2015 r. Tomczykiewicz znów zasiadł w ławach PO, tym razem jako opozycjonista. Niedługo potem zmarł w wieku zaledwie 54 lat, od dawna chorował na nerki.
Teraz patrzy na nas z nieba i zapewne się dziwi, z czyjego wyroku, kaprysu, by nie powiedzieć – grzechu pychy – koleżanka zza miedzy, z którą przez ćwierćwiecze wspólnie budował lepszą, bardziej sprawiedliwą i dostatnią Polskę, poczuła się nagle lepszym sortem – a on z kolegami został w jej oczach zdrajcą i kanalią.
Follow https://twitter.com/dziennipolskiDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?