Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kłopoty z Ukrainą

Ryszard Terlecki
W końcu września prezydent Ukrainy podpisał ustawę oświatową, gruntownie reformującą ukraińskie szkolnictwo. W rezultacie jej wprowadzenia podniesiony ma zostać poziom ukraińskich szkół, równocześnie nauczyciele dostaną znaczne podwyżki.

Ustawa wywołała jednak krytyczne reakcje zagranicą, bo poważnie ogranicza działalność szkolnictwa mniejszości narodowych. Zamiast szkół dopuszczono jedynie klasy z językami mniejszości i to tylko na poziomie od I do IV. Co stanie się ze szkołami narodowych mniejszości? Władze ukraińskie nie kryją, że ich celem jest ukrainizacja mniejszości rosyjskiej.

Obecnie 15 procent mieszkańców Ukrainy deklaruje, że ich językiem ojczystym jest rosyjski, a 22 procent uważa, że jest to zarówno język rosyjski, jak ukraiński. Według oficjalnych danych na Ukrainie czynnych jest 581 szkół z językiem rosyjskim, w których uczy się 356 tysięcy uczniów. Likwidacja tych szkół z pewnością przyczyni się z czasem do zmiany niekorzystnych dla Ukrainy statystyk.

Na Ukrainie działa jednak także 78 szkół mniejszości rumuńskiej i mołdawskiej oraz 71 szkół z językiem węgierskim. Oba te państwa zgłosiły już oficjalne protesty, a Węgrzy zapowiedzieli nawet, że przestaną wspierać ukraińskie starania o członkostwo w Unii Europejskiej. Wzmocnienie roli języka ukraińskiego należy uznać za słuszne, ale spór z sąsiadami, którzy należą do Unii i do NATO, jest politycznym błędem, tak jak błędem jest spór z Polską o odwoływanie się do tradycji UPA i Bandery.

Na Ukrainie działa tylko 6 polskich szkół (w tym dwie we Lwowie), co oczywiście nie odpowiada liczebności polskiej mniejszości. Z drugiej strony Ukraina pozostawiła jednak furtkę dla załagodzenia konfliktu: w klasach od V do XII pozostawiono możliwość nauki jednego lub kilku przedmiotów w językach innych niż państwowy.

Postawiono tylko warunek, że mogą to być jedynie języki uznane za oficjalne w Unii Europejskiej, a więc np. polski, węgierski lub rumuński. To zastrzeżenie wyklucza język rosyjski. Ustawa ma być wcielana w życie od początku przyszłego roku szkolnego.

Ukraina prowadzi wojnę z Rosją, a część jej terytorium jest okupowana. Rozwiązania, które mają ograniczyć rosyjskie wpływy, są więc uzasadnione. Ale Ukraina ma także poważne problemy ekonomiczne i społeczne. Nieprzyjazne działania wobec sąsiadów z Unii Europejskiej, którzy dotąd starali się wspierać ukraińskie reformy i życzliwie odnosili się do proeuropejskich zabiegów Kijowa, do niczego nie jest Ukrainie potrzebny. Może się okazać, że radykalizm części posłów i rządzących elit na długo zahamuje starania o zbliżenie do Europy i pozostawi Ukrainę samotną wobec konfliktu z Rosją.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Kłopoty z Ukrainą - Dziennik Polski

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski