MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Maciej Maleńczuk nie przyznaje się do „wypłacenia piąchy”

Marcin Banasik
Marcin Banasik
Maciej Maleńczuk podczas wczorajszej rozprawy w krakowskim sądzie
Maciej Maleńczuk podczas wczorajszej rozprawy w krakowskim sądzie fot. Artur Drożdżak
Sąd. Artysta twierdzi, że podczas manifestacji tylko odepchnął działacza pro life Łukasza Koniecznego. Ten zapewnia jednak, że dostał od artysty pięścią w twarz.

Po nieudanej próbie ugody wczoraj rozpoczął się proces przeciwko znanemu artyście Maciejowi Maleńczukowi. Łukasz Konieczny, 26-letni student oraz aktywista fundacji Pro-Prawo do Życia, zarzuca piosenkarzowi, że ten uderzył go w twarz. Domaga się od niego m.in. 5 tys. zł zadośćuczynienia.

Artysta zaprzecza temu, że uderzył wolontariusza i podaje swoją wersję wydarzeń z 17 grudnia ubiegłego roku. - Brałem wtedy udział w demonstracji KOD-u na Rynku Głównym. Po pół godziny zorientowałem się, że obok jest demonstracja antyaborcyjna z obrzydliwymi plakatami z rozerwanymi ciałami. Chodziły tam matki z dziećmi, wszyscy odwracali wzrok. Wzburzyły mnie te plakaty. Nie zwracałem się bezpośrednio do pana Łukasza, nie używałem wulgaryzmów - mówił wczoraj przed sądem Maciej Maleńczuk.

Piosenkarz twierdzi, że tylko się bronił, a to Łukasz Konieczny użył wobec niego „nieparlamentarnych słów”. - Wtedy wyrwałem mu transparent. On agresywnie na mnie ruszył, więc odepchnąłem go - przekonywał artysta.

Działacz fundacji Pro-Prawo do Życia twierdzi jednak, że było zupełnie inaczej. Według niego to Maleńczuk, nie będąc w żaden sposób prowokowany, podszedł do niego, wyrwał mu transparent i uderzył go pięścią w lewą część żuchwy. - Poszedłem zawiadomić policję, ale kiedy wróciłem z funkcjonariuszami, napastnik wmieszał się w tłum. Funkcjonariusze nie potrafili go znaleźć. Nie wiedziałem wtedy, że jest to znany artysta - zeznał Konieczny.

Co więcej, według działacza fundacji później Maciej Maleńczuk chełpił się na Facebooku uderzeniem wolontariusza. „Kierownikowi osobiście wypłaciłem piąchę” - miał pisać na FB piosenkarz.

Maciej Maleńczuk twierdzi jednak, że niczego takiego nie pisał na swoim internetowym profilu. - Mam oficjalny profil, ale jest też kilkanaście fałszywych profili, które dotyczą mojej osoby - wyjaśniał na sali rozpraw Maleńczuk.

Łukasz Konieczny twierdzi jednak, że wpis pojawił się na oficjalnej stronie piosenkarza.

Poszkodowany przypominał wczoraj, że po uderzeniu miał opuchniętą twarz. Przyznał jednak, że nie zrobił obdukcji lekarskiej ani nie złożył oficjalnego zawiadomienia na policji. Dopiero 10 dni później złożył prywatny akt oskarżenia do sądu. Na pytanie, dlaczego nie zrobił tego wcześniej, 26-latek odpowiedział z rozbrajającą szczerością: - Nie chciałem, by mama dowiedziała się, że uczestniczyłem w takim zdarzeniu.

Podczas kolejnej rozprawy sąd będzie przesłuchiwał świadków zdarzenia z grudnia ubiegłego roku.

W imieniu Łukasza Koniecznego prywatny akt oskarżenia przygotowali prawnicy Fundacji Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris. 20 czerwca do oskarżenia przyłączyła się prokuratura, uznając, że wymaga tego interes społeczny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski