Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łukaszenka igra z losem

Redakcja
Najbardziej przygnębiającą zagraniczną podróżą była dla mnie wizyta na Białorusi w 1994 r., gdzie trafiłem z konwojem humanitarnym EquiLibre.

Marek Kęskrawiec: EDYTORIAL

Nigdy później, nawet w najbiedniejszych azjatyckich wioskach, nie widziałem takiego smutku w ludzkich oczach. Dziś Białoruś, mimo panującej tam dyktatury, jest już zupełnie innym krajem. Bardziej świadome społeczeństwo, mnóstwo młodzieży pełnej energii, o wiele ładniejsza, dynamiczna stolica.

Lubię sobie wyobrażać, jak wyglądałby ten kraj – przez wieki zacofany, a potem terroryzowany i mordowany milionami przez reżim sowiecki i hitlerowski – gdyby jeszcze udało się odsunąć od władzy ostatniego szaleńca Europy, Aleksandra Łukaszenkę.

Ostatni objaw jego choroby to egzekucja dwóch sprawców zamachu w mińskim metrze. To zarazem kolejny dowód, że wszyscy europejscy politycy, uważający, iż prezydenta Białorusi da się zmiękczyć, są naiwni. Za jednym zamachem Łukaszenka wykonał 200 proc. europejskiej "normy”, a było mu tym łatwiej, że tylko on jeden w całej Europie skazuje na śmierć. I na dodatek nie uważa, by należało o dacie egzekucji informować rodziny skazanych. Nie mam wątpliwości, że wąsaty dyktator straci w ciągu kilku lat władzę. Oby tylko naród białoruski mu wybaczył i zamiast na szafot, posłał go na wiele lat za kraty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski