Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łodzią do urzędu

Redakcja
Tradycyjna kaszubska zagroda wiejska Fot. Agnieszka Jaskulska
Tradycyjna kaszubska zagroda wiejska Fot. Agnieszka Jaskulska
Skansen w Nadolu pewnie by nie powstał, gdyby nie budowa... elektrowni. Niszcząc istniejące wsie postanowiono bowiem ocalić od zapomnienia kulturę północnych Kaszub.

Tradycyjna kaszubska zagroda wiejska Fot. Agnieszka Jaskulska

KASZUBY. Skansen w Nadolu powstał dzięki budowie... elektrowni atomowej

Dewastacja krajobrazu i przekształcenie tradycyjnego środowiska w rejonie Jeziora Żarnowieckiego, związane z budową zespołu elektrowni - atomowej i szczytowo-pompowej - przyczyniły się więc do zorganizowania ciekawego muzeum.

Najstarsze z gospodarstw Nadola, ponad stuletnie, zamieniono w niewielki, lecz ciekawy, skansen.

W 1982 r. Muzeum Ziemi Puckiej im. Floriana Ceynowy (zasłużone dla Kaszubów nazwisko) powierzono zabezpieczenie tradycyjnej XIX-wiecznej kaszubskiej zagrody wiejskiej, wykupionej od rodziny Rutzów, którą po odrestaurowaniu udostępniono do zwiedzania 23 czerwca 1987 r.

Nadole było tradycyjną wsią, zamieszkałą przez Kaszubów. Ciekawym okresem w historii wioski były lata 1920-1939. W tym okresie była to jedyna wieś na zachód od Jeziora Żarnowieckiego, leżąca w granicach Rzeczypospolitej. Wśród mieszkańców przeważali polscy Kaszubi. Jeden z nadolskich gburów był właścicielem... całego Jeziora Żarnowieckiego, w związku z czym przyłączono je do Polski.

Była to także jedyna polska wieś na zachodnim brzegu Jeziora Żarnowieckiego bez lądowego połączenia z resztą Polski. Do urzędu, sklepu, czy kościoła trzeba było płynąć łodzią, albo z paszportem w ręku wędrować okrężną drogą do posterunku granicznego.

Taka podróż łodziami odbywa się i dziś, ale jest to uroczysta pielgrzymka religijna w dzień św. Anny, 26 lipca, do kościoła w Żarnowcu.

W obrębie zachowanej zagrody zamożnego gospodarza, zwanego na Kaszubach gburem, znajdują się bogato wyposażone budynki, odtwarzające warunki życia i pracy dawnej kaszubskiej rodziny. Chata, w której koncentrowało się życie trzypokoleniowej rodziny, znajduje się w głębi podwórza, odgrodzona od części gospodarczej ogródkiem kwiatowym. Szkieletowy budynek o ścianach wypełnionych szachulcem oraz nakryty naczółkowym dachem z trzciny powstał około 1846 r. Wewnątrz zachowano pierwotny układ pomieszczeń. Część domu zajmowali dziadkowie (starkowie), a część młodzi gospodarze wraz z dziećmi.

Wyposażenie chaty stanowią typowe sprzęty mieszkalne i gospodarskie z końca XIX i początku XX w. W najbliższym jej sąsiedztwie znajdują się kamienna piwnica (kula) do przechowywania płodów rolnych, studnia z wyciągiem kołowrotowym, piec chlebowy (podczas warsztatów organizowanych dla dzieci wypieka się chleb), królikarnia oraz warzywnik. Stodoła z początku XX wieku położona jest równolegle do drogi, tak, aby można było wjechać do niej i z drogi, i z podwórza. Obecnie mieści ekspozycję poświęconą historii pszczelarstwa pomorskiego. W skład zespołu wchodzi również wielofunkcyjna obora, która pod jednym dachem mieściła pomieszczenia dla koni, bydła, trzody, owiec i drobiu.

W pomieszczeniu dawnego chlewika zrobiono przykładowy warsztat stolarski z bogatą kolekcją narzędzi do obróbki drewna. Można zobaczyć też wozownię z bryczkami i większym sprzętem rolniczym.

W położonej w pobliżu brzegu jeziora części skansenu zrekonstruowane zostało w latach 2002-2006 gospodarstwo rybackie i wędzarnia ryb. Jest to kryty trzciną, ryglowy dom nadolskiej rodziny Kuhrów, którego wnętrze wyposażone zostało w meble i sprzęty pochodzące z lat 50.-60. XX wieku. Sąsiadujący budynek gospodarczy zbudowany jest z tzw. muru pruskiego. Oprócz pomieszczenia warsztatowego zawiera on "maglownię" z oryginalnymi maszynami do wygładzania tkanin oraz sieciarnię. Kiedy w 2007 r. narolska straż pożarna świętowała jubileusz 100-lecia istnienia, zrekonstruowano dawną remizę strażacką i wóz strażacki z ręczną pompą.
Do skansenu przylega przystań rybacka. Przy betonowym pomoście cumuje statek wycieczkowy "Nadolanin", którym (w okresie letnim) można popływać po jeziorze. W skansenie w Nadolu odbywają się corocznie dwa tradycyjne festyny: w drugą niedzielę sierpnia organizowany jest tzw. Krancbal z jarmarkiem rękodzieła ludowego, zaś pod koniec września Kaszëbsczi Pszczolnik, poświęcony pszczelarzom, pszczołom i ich produktom.

AGNIESZKA JASKULSKA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski