Drużyna z Limanowej rozpoczęła rudnę wiosenną rewelacyjnie, gromiąc ówczesnego lidera tabeli z Kluczborka, i to na jego boisku, 4:0. Wtedy nikt się nie spodziewał, że potem będzie już tylko gorzej. Tymczasem przyszły porażka za porażką i w końcu zmiana trenera. Posadę więcej niż straceńca objął Motyka, który od początku mówił, że nie jest cudotwórcą, a utrzymanie z tak mizernym dorobkiem punktowym jest prawie niemożliwe.
Do rozegrania zostało jeszcze siedem kolejek.
– Aby się utrzymać, zespół musiałby wygrać wszystkiemecze do końca sezonu, licząc przy tym, na to, że inne zespoły się „wysypią” – mówi główny sponsor klubu Zbigniew Szubryt. – Czy jest to jest możliwe? Chyba nie, ale dopóki piłka w grze, należy mieć nadzieję. Inna sprawa, że tak duża wymiana zawodników po rundzie jesiennej okazała się błędem. W Brzesku zespół zagrał źle, bez ambicji, i __to boli. Ja zrobiłem dla drużyny wszystko, co mogłem.Teraz czekam, co jeszcze się wydarzy.
Spadkiem Limanovii martwią się także w... Muszynie.
– Wciąż walczymy o utrzymanie w III lidze – dodaje prezes Popradu Stanisław Sułkowski. – Sprawę komplikuje nam zespół z __Limanowej. Jeżeli spadnie, to grupa zdegradowanych trzecioligowców się zwiększy. Jednak wciąż walczymy, choć jest bardzo trudno.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?